Policja w Los Angeles poinformowała, że zastrzeliła mężczyznę, który miał przy sobie zabawkowy pistolet.
Do konfrontacji z dwudziestokilkuletnim mężczyzną doszło we wtorek wieczorem w dzielnicy Wilmington. Funkcjonariusze pojechali na miejsce po otrzymaniu zgłoszenia o uzbrojonym człowieku. Szczegółów konfrontacji nie ujawniono, ale potwierdzono, że mundurowi oddali kilka strzałów, po których podejrzany padł na ziemię. Na koniec przygwoździł go jeszcze radiowóz. Nie jest jasne, czy mężczyzna zginął od kul, czy w wyniku uderzenia przez samochód.
Pistolet, który miał przy sobie mężczyzna, okazał się atrapą. W wyniku zajścia niesprecyzowanych obrażeń doznał jeden z policjantów, którego przewieziono do szpitala.
(hm)