Marek Belka, były prezes Narodowego Banku Polskiego, mówił przed sejmową komisją śledczą, że Amber Gold było „oczywistym przekrętem”.
Wyjaśniał, że o działalności spółki dowiedział się w 2010 roku i stwierdził, że wówczas nie było potrzeby informowania o tym innych instytucji. Jego zdaniem, już sama reklama Amber Gold, która mówiła o gwarantowanym dochodzie w wysokości kilkunastu procent, powinna być uznana za oszustwo i wzbudzić podejrzenie.
Marek Belka dodał, że w tym samym okresie rozmawiał o Amber Gold z ówczesnym przewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego Stanisławem Kluzą, który
poinformował go o zawiadomieniu gdańskiej prokuratury i jej powolną pracą.
Jak mówił, z jego polecenia Narodowy Bank Polski zaczął intensywniej informować ludzi o niebezpieczeństwie związanym z korzystaniem z usług takich podmiotów jak Amber Gold. Dzięki temu – zdaniem Marka Belki – dziennikarze zaczęli również pisać o gdańskiej spółce. Były prezes NBP powiedział też przed komisją, że ówczesnego premiera Donalda Tuska poinformował o Amber Gold podczas rozmowy telefonicznej w kontekście inwestycji spółki w linie lotnicze OLT Express. Jednak nie był w stanie przypomnieć sobie, kiedy taką informację przekazał.
Sejmowa komisja śledcza po przesłuchaniu Marka Belki kontynuuje przerwane przesłuchanie pierwszego świadka – byłego przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Andrzeja Jakubiaka.
Dawid Grygorcewicz, Fot. Adam Guz Polska Press