Po raz pierwszy od 1945 roku drużyna Chicago Cubs awansowała do wielkiego finału MLB, czyli World Series.
Ta historyczna chwila miała miejsce w sobotni wieczór, kiedy to na stadionie Wrigley Field w Chicago bejsboliści Chicago Cubs pokonali Los Angeles Dodgers 5:0 w szóstym meczu serii finałowej National League MLB.
NLCS ✔️ pic.twitter.com/2thTGltZRC
— Chicago Cubs (@Cubs) 23 października 2016
Z historią Chicago Cubs wiąże się ciekawe wydarzenie, które przez fanów Chicago Cubs przez lata uznawane było za przyczynę niepowodzeń ich ukochanej drużyny:
Właściciel baru „Billy the Goat” William Sianis w 1945 roku postanowił zabrać maskotkę swojego lokalu – kozę o imieniu Billy – na czwarty mecz finałów baseballu World Series, w którym uczestniczyli Chicago Cubs. Jednak w 7 inningu z trybun Billy’ego oraz szynkarza wyprosił sam właściciel klubu, w efekcie czego zdenerwowany Sianis rzucił na drużynę z Chicago klątwę, potwierdzając ją później w telegramie.
„A niech was diabli! Cubs już nigdy niczego nie wygrają!” Od tego czasu słowa Sianisa przeszły do historii jako klątwa kozy Billy – Chicago Cubs nie tylko nie wygrali mistrzostwa MLB, ale nawet nie dotarli do finału!
Tym razem się udało i wreszcie, po 71 latach, Niedźwiadki zagrają w World Series.
TS, Fot. Twitter.com