Szpitale w Jemenie informują o dwustu nowych przypadkach zakażenia bakterią cholery. Pogrążony w wojnie kraj boryka się z epidemią od października zeszłego roku. Po interwencji organizacji humanitarnych wydawało się, że problem został zażegnany.
Od zeszłego roku w Jemenie zanotowano 24 tysiące przypadków cholery. Epidemia związana jest z tragiczną sytuacją sanitarną i utrudnionym dostępem do czystej wody. Picie zakażonej wody jest główną przyczyną rozprzestrzeniania się choroby. Jemeńskie ministerstwo zdrowia poinformowało wczoraj o śmierci 10 osób zarażonych cholerą. Trzy z nich zmarły w stolicy Jemenu, Sanie. Na ulicach miasta leżą śmieci, w których sąsiedztwie żyją ludzie. Od kilku miesięcy protestują tam służby miejskie odpowiedzialne za wywóz nieczystości.
Światowa Organizacji Zdrowia w wydanym kilkanaście dni temu raporcie podkreśla, że pomocy w Jemenie potrzebuje już prawie 19 milionów ludzi. Chaos w kraju leżącym na Półwyspie Arabskim trwa od 2011 roku, a międzynarodowy konflikt wojenny – od ponad dwóch lat. Obecnie jedynie część kraju jest kontrolowana przez rząd popierany przez koalicję międzynarodową, której przewodzi Arabia Saudyjska. W wojnę zaangażowany jest również Iran popierający drugą stronę konfliktu – szyickich wojowników Huti.
IAR/Anna Dudzińska/Dubaj/dabr