Dwaj ministrowie rządu Donalda Trumpa udają się dziś do Meksyku.
Wizyta szefa resortu spraw zagranicznych Rexa Tillersona i bezpieczeństwa kraju Johna Kelly’ego ma miejsce w okresie napięcia w stosunkach pomiędzy Waszyngtonem a Meksykiem spowodowanym zapowiedziami prezydenta Trumpa dotyczącymi imigracji i handlu.
Donald Trump zapowiada postawienie muru na południowej granicy kraju i twierdzi, że za jego budowę powinien zapłacić Meksyk. Publiczny spór w tej sprawie między przywódcami obu krajów sprawił, że prezydent Enrique Pena Nieto odwołał planowaną wizytę w Waszyngtonie. Władze Meksyku zarzekają się, że nie zapłacą za budowę muru ani jednego peso.
Do napięcia w stosunkach między oboma krajami przyczynia się też zapowiedź Donalda Trumpa nałożenia 20-procentowego podatku na produkty importowane z Meksyku, a także decyzje, które prowadzą do zwiększenia liczby deportacji nielegalnych imigrantów, wśród których większość stanowią Meksykanie. Wszystkie te kwestie będą przedmiotem rozmów sekretarzy Tillersona i Kelly’ego z prezydentem Nieto.
Według komentatorów, celem wizyty członków gabinetu Donalda Trumpa jest złagodzenie napięcia w relacjach między oboma krajami. Eksperci zwracają uwagę, że Meksyk ma niewiele narzędzi wpływania na działania Waszyngtonu. Może jednak ograniczyć pomoc Stanom Zjednoczonym w deportacjach imigrantów z krajów Ameryki środkowej i południowej i zawiesić współpracę w kwestiach bezpieczeństwa, na przykład w walce z działającymi po obu stronach granicy kartelami narkotykowymi.
Marek Wałkuski/Waszyngton, Fot. Dreamstime.com