Prezydent Donald Trump „jest prawdopodobnie najmniej wiarygodną osobą, jaka chodzi po tej ziemi” – powiedział w piątek Michael Wolff, autor kontrowersyjnej książki o administracji amerykańskiego przywódcy. Wcześniej Trump nazwał publikację „pełną kłamstw”.
Autorem „Fire and Fury: Inside the Trump White House” (Ogień i gniew: W Białym Domu Trumpa), która w piątek zadebiutowała w amerykańskich księgarniach, jest dziennikarz Michael Wolff. 64-latek pisał m.in. w magazynach „New York” oraz „Vanity Fair”. Książka o Trumpie powstała na podstawie ponad 200 wywiadów ze współpracownikami prezydenta, które Wolff w przeciągu kilku miesięcy przeprowadził w Białym Domu.
Rzeczniczka prezydenta Sarah Sanders nazwała książkę „nic niewartą tabloidową fikcją”, z kolei sam Donald Trump napisał na Twitterze, że jest ona „pełna kłamstw, błędnych interpretacji i odniesień do nieistniejących źródeł”. Jak podaje BBC, prawnicy prezydenta USA próbowali również zablokować publikację „Fire and Fury”.
Do słów prezydenta odniósł się już w piątek w programie „Today” w stacji NBC sam Michel Wolff, który stwierdził, że Donald Trump „zachowuje się jak dziecko” i „ma najmniejszą wiarygodność spośród wszystkich ludzi na tej ziemi”. – On potrzebuje nieustannych pochwał. Wszystko musi się obracać wokół niego. Ten człowiek nie czyta, nie słucha. Jest jak piłka w pinballu, która strzela we wszystkie strony – powiedział Wolff. Autor książki dodał również, że mimo krytyki zarówno ze strony prezydenta, jak i niektórych dziennikarzy, obstaje przy wszystkim co napisał.
Książka „Fire and Fury” obfituje w rewelacje. Największa z nic dotyczy byłego doradcy Trumpa Steve’a Bannona, który miał powiedzieć, że spotkanie syna prezydenta, Donalda Trumpa jr., z Rosjanami dotyczące Hillary Clinton było „aktem zdrady” i „brakiem patriotyzmu”. Donald Trump Jr. wyznał, że przedstawiciele Kremla mieli przekazać mu kontrowersyjne informacje dotyczące rywalki jego ojca w wyborach prezydenckich, lecz w końcu do tego nie doszło. Na słowa Bannona ostro zareagował sam prezydent, który w środę stwierdził, że jego były współpracownik „oszalał”, kiedy odszedł z Białego Domu.
Michael Wolff opisuje również m.in. moment, w którym Trump dowiedział się, że wygrał wybory w 2016 r. „Trump najpierw był zamroczony, potem niedowierzający, a potem przerażony”, można przeczytać w książce. Według jej autora sama Melania Trump, żona prezydenta, z kolei miała na wieść o zostaniu pierwszą damą zalać się łzami rozpaczy. W książce pojawia się także opis inauguracji Trumpa.
Prezydent miał być podczas niej wściekły, m.in. dlatego, że największe gwiazdy nie chciały na niej wystąpić, a także „przerażony” wizją zamieszkania w Białym Domu. Wolff pisze również, że córka Trumpa, Ivanka, doradczyni ojca, ma zamiar kandydować w następnych wyborach, a wspiera ją w tym mąż Jared Kushner, także bliski doradca Donalda Trumpa.
Aleksandra Gersz AIP