Para z Kalifornii, którą aresztowano, gdy odkryto, że żyje z dziećmi w prowizorycznej chacie z dykty, została we wtorek wypuszczona na wolność.
73-letni Daniel Panico i 51-letnia Mona Kirk nie przyznają się do stawianych im zarzutów. Wypuszczono ich po tym, jak ich adwokaci zapewnili, że nie ma ryzyka, by uciekli. Nadmienili, że nie stać na zapłatę 300 tys. dolarów kaucji, którą wcześniej zarządził sąd.
W przyszłym tygodniu adwokaci mają przedstawić argumenty za tym, by para mogła znowu żyć z dziećmi. Potem mają też wnioskować o umorzenie sprawy.
– Sądzę, że nie ma w tej chwili niczego, co by potwierdzało, że nad dziećmi się znęcano – oświadczyła Elizabeth Crabtree, adwokat Kirk, która dodała, że para w ogóle nie powinna była zostać aresztowana.
Kobietę i mężczyznę zatrzymano w ubiegłym tygodniu w Joshua Tree, ok. 125 mil na wschód od Los Angeles. Wraz z trójką dzieci w wieku od 11 do 14 lat żyli w chacie bez bieżącej wody, łazienki i elektryczności. Na terenie posiadłości było kilka dziur w ziemi, w których znajdowały się odchody.
Rzeczniczka biura szeryfa hrabstwa San Bernardino mówiła w ubiegłym tygodniu, że u dzieci nie znaleziono żadnych oznak urazów czy niedożywienia. Dodała jednak, że „jest jasne, że nie kąpały się od wielu dni”.
We wtorek przed sądem zgromadziła się grupa protestujących, którzy domagali się wypuszczenia pary. Część z nich trzymała banery z napisem „Bycie bezdomnym to nie przestępstwo”.
(hm)