Były prezydent Stanów Zjednoczonych Bill Clinton wspierał w poniedziałek na Florydzie kandydaturę swojej małżonki w tegorocznych wyborach, chwaląc ją m.in. za wyraźnie kontrastującą z hasłami niektórych kandydatów politykę wobec imigrantów.
– Hillary chce przywrócić amerykański sen. Musimy się uporać z antyimigracyjną retoryką republikanów. Hillary wspiera marzycieli i chce, aby zostali w Ameryce, mieli tutaj przyszłość i tutaj żyli – stwierdził. – Mocno wspieramy amerykańskich muzułmanów, którzy żyją w Ameryce i uczynili nasz kraj lepszym – dodał.
W pewnym momencie przemówienie Clintona przerwał sympatyk Donalda Trumpa, ale szybko i przy akompaniamencie głośnego buczenia został zabrany przez ochronę.
Później Clinton wziął udział w prywatnej zbiórce pieniędzy w Miami. Jego małżonka wciąż prowadzi w sondażach, ale przed kilkoma dniami podczas prawyborów w New Hampshire musiała uznać wyższość coraz mocniej stąpającego jej po piętach Bernie’ego Sandersa.
(łd)