6.7 C
Chicago
piątek, 26 kwietnia, 2024

Antyterroryści przed sądem

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Dalej uważam, że moi koledzy z pododdziału antyterrorystycznego nie powinni w ogóle usiąść na ławie oskarżonych – mówi Rafał Jankowski.

Przed Sądem Rejonowym Katowice-Zachód ruszył ponowny proces policjantów z Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji w Katowicach. Sędzia zdecydowała o wyłączeniu jawności pierwszej rozprawy. – Policjanci nie mają nic do ukrycia i dziwi nas taka decyzja – podkreśla Rafał Jankowski, przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów, który przyjechał na rozprawę. – Dalej uważam, że moi koledzy z pododdziału antyterrorysty-cznego nie powinni w ogóle usiąść na ławie oskarżonych. To skandal i świadczy to o tym, że polskie państwo nie dba o swoich funkcjonariuszy – zaznacza Jankowski. Dodał, że jeżeli ktoś w tej sytuacji zawinił, to na pewno nie antyterroryści. – Koledzy ze SPAP są narzędziem kolegów z innych służb, a gdy wchodzi się do mieszkania, w którym ktoś może mieć broń, to tam nie ma miejsca na czułości – podkreśla Rafał Jankowski. Oprócz niego, w sądzie nie zabrakło również Kazimierza Barbachowskiego (wiceprzewodniczący NSZZ Policjantów), Macieja Dziergasa (wiceprzewodniczący zarządu wojewódzkiego NSZZ Policjantów) oraz Dariusza Tabasa (przewodniczący Zarządu Terenowego NSZZ Policjantów OPP w Katowicach). Ich obecność nie może dziwić, ponieważ w środowisku policyjnym sprawa wywołuje spore emocje. Następna rozprawa odbędzie się 4 lipca. To ciąg dalszy sprawy policyjnych antyterrorystów, którzy w 2012 roku interweniowali, by zatrzymać groźnego przestępcę na strzeżonym osiedlu w Katowicach. Wskazano im jednak niewłaściwe mieszkanie i tym samym – zamiast do mieszkania złodzieja samochodów – policyjni antyterroryści weszli do mieszkania 40-letniego kardiochirurga, pracownika uczelni medycznej. W czasie tej interwencji ucierpiała także jego 24-letnia partnerka, bo uszkodzono jej ząb. Dwóch policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, którzy odpowiadali za zaplanowanie niefortunnej akcji, ukarano dyscyplinarnie. Jeden z nich dostał naganę, natomiast drugi tzw. ostrzeżenie o niepełnej przydatności do służby na pełnionym stanowisku. Złodziej samochodów, który miał trafić w ręce policjantów, ostatecznie został zatrzymany w tym samym budynku, lecz w innym mieszkaniu. Antyterroryści zostali natomiast oskarżeni o przekroczenie uprawnień i pobicie. W czerwcu 2016 roku przed Sądem Rejonowym Katowice-Zachód zapadł wyrok w tej sprawie. Trzech antyterrorystów skazano na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, a jednego na rok i trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Wszyscy czterej musieli również zapłacić poszkodowanym po 1000 złotych odszkodowania i zostali obciążeni kosztami postępowania sądowego. W styczniu tego roku katowicki Sąd Okręgowy uchylił wyrok skazujący policyjnych antyterrorystów. Sąd odwoławczy stwierdził, że sąd pierwszej instancji nie wykazał, czy rzeczywiście policjanci nie krzyczeli, że są z policji – jak twierdzi pokrzywdzony – co wydaje się nielogiczne, ani czy pokrzywdzony stawiał opór, gdy już antyterroryści weszli do jego mieszkania i próbowali założyć mu kajdanki. Postępowanie dowodowe musi być zatem powtórzone.

Patryk Drabek (aip), Fot. Patryk Drabek

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520