Podczas czwartkowego wystąpienia w Detroit ambasador Rosji w USA Sergey Kislyak przyznał, że potrzeba wiele czasu na to, by odbudować stosunki pomiędzy obydwoma krajami.
– Nasze relacje są bardzo kruche. Nastąpiła utrata zaufania. W Stanach Zjednoczonych ludzie mają bardzo negatywne opinie na temat Rosji. Nie wzrósł w ostatnim czasie odsetek tych, którzy lubią Rosję, a i w Rosji niewielu ludzi lubi Stany Zjednoczone – oznajmił deputowany.
Dodał, że Rosja jest gotowa współpracować z nowym prezydentem USA – niezależnie od tego, czy będzie to Hillary Clinton czy Donald Trump. – Jeśli jest wola, można rozpoczynać z dowolnego miejsca – stwierdził.
Kislyak pełni funkcję ambasadora od 2008 roku. Wcześniej był zastępcą ministra spraw zagranicznych Rosji.
(dr), Fot. Twitter.com