Spod kontroli wymknęła się domówka w pobliżu Detroit. Na imprezę zorganizowaną przez 16-latkę pod nieobecność jej rodziców, którzy byli w Kalifornii, przyszło według szacunków policji ok. 400 osób.
Tom Tiderington, szef policji w Plymouth Township, stwierdził, że informacja o domówce rozprzestrzeniła się najprawdopodobniej w mediach społecznościowych. Kiedy o godz. 12:30 w sobotę na miejsce przyjechali funkcjonariusze, zgromadzeni szybko rozbiegli się na wszystkie strony. Jedną z uczestniczek imprezy znaleziono nieprzytomną w sypialni i zabrano do szpitala w mieście Livonia.
– Impreza może się zacząć od pięciu, dziesięciu czy dwudziestu osób, ale gdy wieść o niej pojawia się na Twitterze czy w podobnym miejscu, dom szybko się zapełnia. Po chwili dziewczyna nie była już w stanie nic zrobić – powiedział Tiderington.
W domu funkcjonariusze znaleźli kilkadziesiąt pustych butelek po piwie i mocniejszych alkoholach. W policyjnym raporcie stwierdzono ponadto, że panował tak silny zapach marihuany, że chwilami mundurowi musieli przerwać śledztwo i wyjść na zewnątrz zaczerpnąć świeżego powietrza.
Dom doznał dużych zniszczeń. Po rozmowie z rodzicami policja zdecyduje, czy skierować sprawę na drogę sądową.
(dr)