Muzeum w Bostonie, z którego skradziono dzieła sztuki o szacowanej wartości pół miliarda dolarów, postanowiło, że jednak nie zmniejszy nagrody za informacje prowadzące do ich odzyskania.
W ubiegłym roku Isabella Stewart Gardner Museum dwukrotnie podniosło wysokość nagrody – do 10 milionów dolarów. Możliwość otrzymania zwiększonej gratyfikacji miała wygasnąć o północy 31 grudnia, ale w czwartek muzeum poinformowało, że nagroda nadal obowiązuje. Anthony Amore, dyrektor ochrony w muzeum, podkreślił, że zwiększenie nagrody dało pozytywne efekty.
– Otrzymaliśmy mnóstwo informacji. Było to produktywne i skłoniło nas do tego, żeby wydłużyć okres obowiązywania nagrody – powiedział.
Dwaj przebrani za policjantów mężczyźni okradli bostońskie muzeum 18 marca 1990 roku. Związali wówczas pracowników ochrony i wynieśli trzynaście drogocennych obrazów, w tym prace Rembrandta, Vermeera, Degasa czy Maneta. Była to największa kradzież dzieł sztuki w historii USA.
– Szukamy trzynastu igieł w stogu siana. Wszystko, co robimy, nawet jeśli kierujemy się fałszywymi tropami, zmniejsza rozmiary tego stogu – oznajmił Amore.
(jj)