Utrudnienia w chicagowskich szkołach publicznych, a także zamieszanie w Springfield. Tak prawdopodobnie będzie wyglądać najbliższa środa, kiedy setki nauczycieli zrzeszonych w CTU zamierzają lobbować na Kapitolu w sprawie pieniędzy na oświatę.
Opuszczenie zajęć w szkołach i wyjazd do Springfield planuje około 650 nauczycieli różnego szczebla szkół publicznych w Wietrznym Mieście. Zamierzają na stanowym Kapitolu upomnieć się o zwiększenie dotacji na edukację o miliard dolarów. Tymczasem, zdaniem przedstawicieli lokalnego parlamentu – pieniędzy na to nie ma.
W podobnej sprawie z władzami stanowymi miał rozmawiać burmistrz Chicago. Jak jednak donoszą media, ten temat nie został przez Brandona Johnsona poruszony z gubernatorem, ani członkami Kongresu. Ustawodawcy tłumaczyli wcześniej, że trudno jest dyskutować o tak dużych pieniądzach w czasie, kiedy toczą się prace nad budżetem i widać, że środków brakuje.
Nieoficjalnie mówi się, że CPS będzie musiało samodzielnie znaleźć sposób na zasypanie dziury budżetowej w wysokości 400 milionów dolarów, czemu na pewno nie pomogą żądania członków CTU, którzy domagają się 9-procentowych rocznych podwyżek w negocjowanym aktualnie kontrakcie.