Mężczyzna z Arizony został aresztowany i oskarżony o morderstwo w związku ze śmiercią jego 2-letniej córki. 37-latek zostawił dziecko w rozgrzanym słońcem samochodzie. Temperatura na zewnątrz dochodziła wówczas do 109 st. F.
37-letni Christopher Scholtes z Arizony odpowie za śmierć swojej córki. Mężczyźnie przedstawiono zarzut morderstwa za pozostawienie 2-latki w nagranym aucie.
Dziewczynka spędziła w pojeździe ok. 3 godziny. Wyciągnęła ją stamtąd dopiero matka, która wróciła do domu z pracy po godz. 16:00. Wynika stąd, że dziecko zostało uwięzione w aucie ok. godz. 13:00, kiedy słońce wykazuje największa aktywność w ciągu dnia.
Pomimo podjętej resuscytacji przez ratowników medycznych dziewczynki nie udało się uratować.
Scholtes twierdzi że zostawił córkę w uruchomionym samochodzie z włączoną klimatyzacją, nie chcąc jej budzić. Władze badają czy rzeczywiście tak było, a jeśli tak – kiedy auto zgasło, a klimatyzacja wyłączyła się.
„To zdarzenie jest wyraźnym przypomnieniem o niebezpieczeństwach związanych z pozostawianiem dzieci bez nadzoru w pojazdach” – przekazał Departament Policji Marana.
Temperatura w zamkniętym aucie może podskoczyć do poziomów zagrażających życiu w ciągu zaledwie kilku minut.
Red. JŁ