Jennifer Siebel Newsom – prywatnie dokumentalistka i żona gubernatora Kalifornii Gavina Newsoma – oskarża Harveya Weinsteina o gwałt. Podczas poniedziałkowej rozprawy z trybuny świadków Newsom mówiła o napaści seksualnej w pokoju hotelowym i destrukcyjnym wpływie, jaki miał na nią Weinstein, w ciągu 17 lat ich znajomości – podaje portal cbc.ca.
„On wie, że to nie jest normalne!” – krzyczała Jennifer Siebel Newsom podczas procesu w Los Angeles, wspominając rzekomy gwałt z 2005 roku. „On wie, że to nie oznacza zgody!”
Siebel Newsom zeznała, że znalazła się niespodziewanie sama z Weinsteinem w apartamencie w hotelu Peninsula w Beverly Hills, gdzie zgodziła spotkać się z nim. Powiedziała, że zakładała, że inni będą obecni i będą rozmawiać o jej karierze. Następnie przedstawiła opis napaści seksualnej i domniemanego gwałtu dokonanego przez Weinsteina w sypialni apartamentu.
Prawnicy Weinsteina twierdzą natomiast, że oboje uprawiali seks za obopólną zgodą, a Newsom chciała wykorzystać wpływy producenta, aby pomógł jej w karierze.
Weinstein odsiaduje już 23-letni wyrok za gwałt, za który został skazany w Nowym Jorku. Przed kalifornijskim sąd przyznał się natomiast do 11 zarzutów gwałtu i napaści seksualnej, których ofiarami miało być 5 kobiet.
Siebel Newsom jest jak dotąd czwartą kobietą, oskarżającą Winsteina o gwałt, która wypowiadała się przed sądem z Los Angeles. Jej zeznania zostały ocenione przez media, jako najbardziej dramatyczne spośród wszystkich innych. Kobieta miała płakać na trybunie świadków przez pełne 2,5 godziny – także wtedy, kiedy sąd nakazał jej zidentyfikować 70-letniego oskarżonego. „Ma na sobie garnitur, niebieski krawat i wpatruje się we mnie” – powiedziała Newsom.
Harvey Weinstein to znany producent filmowy. Wraz ze swoim bratem założył Miramax, Dimension Films oraz The Weinstein Company. W 1998 otrzymał Oscara za najlepszy film za Zakochanego Szekspira. Był także producentem takich filmów jak: Pulp Fiction, Angielski pacjent, Gangi Nowego Jorku czy filmowej trylogii Władca Pierścieni. (Wikipedia)
Red. JŁ