9.9 C
Chicago
niedziela, 20 kwietnia, 2025

Zmarł Michael Collins, uczestnik pierwszej załogowej wyprawy na Księżyc

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

W wieku 90. lat zmarł amerykański astronauta Michael Collins, uczestnik pierwszej załogowej wyprawy na Księżyc – poinformowała w środę rodzina członka misji kosmicznej Apollo 11 z 1969 roku. Collins od lat walczył z chorobą nowotworową.

 

„Spędził ostatnie dni spokojnie, z rodziną u boku. Mike zawsze stawiał czoła życiu z wdziękiem i pokorą, tak samo zmierzył się z ostatnim wyzwaniem” – brzmi oświadczenie jego rodziny.

 

Szef NASA Steve Jurczyk powiedział, że Stany Zjednoczone straciły prawdziwego pioniera. „NASA opłakuje odejście znakomitego pilota i astronauty, przyjaciela wszystkich, którzy starają się przesunąć ludzkie granice. (…) Jego duch będzie nam towarzyszył przy przedsięwzięciach ku dalszym horyzontom” – oświadczył.

NASA shows US astronauts Neil A. Armstrong, commander, Michael Collins, command module pilot and Edwin E. Aldrin Jr., lunar module pilot, in dated May 1969 EPA/NASA FILE Dostawca: PAP/EPA.

20 lipca 1969 roku Neil Armstrong i Buzz Aldrin, jako pierwsi ludzie w historii, stanęli na Księżycu. Trzeci uczestnik misji Michael Collins w tym czasie pilotował statek, znajdujący się na orbicie wokółksiężycowej. Z tego powodu Collins nazywany był „zapomnianym astronautą”.

 

Zmarły w 2012 roku Armstrong był pierwszym, który – jak sam powiedział – uczynił na Księżycu „mały krok człowieka, ale wielki krok ludzkości”. Amerykańscy astronauci wylądowali na Księżycu w jednym z kulminacyjnych momentów wyścigu kosmicznego, który zapoczątkowało umieszczenie przez ZSRR sputnika na orbicie okołoziemskiej.

 

Aldrin, jedyny żyjący jeszcze astronauta z tej misji, i Armstrong przebywali na powierzchni ziemskiego satelity niecałe 22 godziny. Przez cały ten czas Collins krążył wokół Księżyca. „Najbardziej pamiętam widok Ziemi z dużej odległości. Mała, bardzo błyszcząca, niebiesko-biała, jasna, piękna, spokojna i delikatna” – relacjonował później.

 

Okrążając Księżyc po jego ciemnej stronie nie miał możliwości rozmowy z kontrolerami na Ziemi. To właśnie z powodu tej części misji określano go „najbardziej samotnym człowiekiem”. W rozmowie ze stacją NPR Collins wspominał jednak, że nie myślał wtedy w ten sposób. „To, że straciłem łączność, wywołało nie strach, a radość, bo kontrola misji na chwilę się zamknęła” – stwierdził z humorem.

 

„Szkoda, że kiedy ludzie są pytani: +Czy możesz wymienić załogę Apollo 11+, to Mike Collins zazwyczaj nie przychodzi im do głowy” – uważa Francis French, historyk kosmosu. „On pod wieloma względami był zwornikiem misji. Wiedział jak latać statkiem kosmicznym w pojedynkę, (…) i jedynym, który był w stanie zabrać wszystkich (astronautów) do domu” – dodał.

 

Collins urodził się w 1930 roku w Rzymie, gdzie jego ojciec był generałem wojsk USA. Już jako dziecko marzył o podróży w kosmos. Ukończył prestiżową Akademię Wojskową w West Point, a później wstąpił do amerykańskich sił powietrznych.

 

Swoją rozpoczętą w 1963 roku karierę w NASA nazywał „najjaśniejszym i najlepszym, ale nie jedynym, rozdziałem życia”. Jako pierwszy człowiek dwukrotnie odbył spacer kosmiczny.

 

Był autorem kilku książek; jedna z nich – „Carrying the Fire” – uważana jest za jedną z najlepszych autobiografii astronautów. Po służbie w NASA pozostał aktywny fizycznie – uprawiał triathlon, pasjonowało go malarstwo.

 

Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)

 

mobr/ ap/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"