Rodzina poinformowała o śmierci chicagowskiego policjanta, który od wypadku na służbie w 1987 roku mierzył się z niepełnosprawnością. James Crowley zmarł w specjalistycznym domu opieki w Teksasie.
Do wypadku doszło w czasie policyjnej interwencji związanej z podejrzanym mężczyzną z bronią. Kiedy patrol, w którym znajdował się Crowley, przyjechał na wezwanie i dokonywał czynności operacyjnych, w ich radiowóz uderzył samochód prowadzony przez pijanego kierowcę. Siła uderzenia była tak duża, że jeden z policjantów zginął na miejscu, a Crowley został poważnie ranny, a ostatecznie niepełnosprawny. Kierowca pojazdu został skazany za lekkomyślne zabójstwo i skazany na trzy lata więzienia.
W oświadczeniu wydanym po śmierci funkcjonariusza, przedstawiciel Chicago Police Memorial Foundation napisał o smutku związanym z tym faktem, a także o wdzięczności za jego służbę i postawę, również w tych trudnych dla niego czasach walki z ograniczeniami narzuconymi przez wypadek.