18.4 C
Chicago
piątek, 6 czerwca, 2025

Ziobro: Powołujemy zespół śledczy ds. importu ukraińskiego zboża

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Powołujemy duży zespół śledczy do zbadania oszustw związanych z importem ukraińskiego zboża – poinformował w czwartek minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. W ramach zespołu prokuratorzy będą współdziałać ze służbami celnymi, skarbowymi, ABW i Policją.

Ziobro na briefingu dotyczącym działań prokuratury w sprawie oszustw związanych z importem ukraińskiego zboża podkreślił, że to zjawisko ma poważny charakter i „naraża na szwank polską suwerenność i polskie bezpieczeństwo w obszarze żywnościowym”.

 

Jak zaznaczył, prokuratura prowadzi już śledztwa w tym zakresie, m.in. Prokuratura Okręgowa w Zamościu, która w lutym wszczęła postępowanie w związku z wprowadzaniem do Polski zboża technicznego z Ukrainy, które było w sposób fałszywy przedstawiane jako zboże innej kategorii i wartości.

 

„Takie postępowanie już się toczy, ale uznałem, że konieczne jest powołanie dużego zespołu śledczego, który współdziałałby z innymi służbami: celnymi, skarbowymi, Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Policją. Będzie więc to szeroki zespół. Chcemy też współpracować w ramach tego zespołu ze służbami weterynaryjnymi i sanitarnymi” – powiedział Ziobro. (PAP)

 

autorzy: Agnieszka Ziemska, Aleksandra Kuźniar

 

Senator Kwiatkowski: złożyłem wniosek do NIK ws. kontroli wwożenia do Polski zboża z Ukrainy

Senator Krzysztof Kwiatkowski poinformował w czwartek o złożeniu wniosku do NIK ws. przeprowadzenia kontroli prawidłowości działań m.in. służb celno-skarbowych i granicznych oraz procedur dotyczących wwożenia do Polski zboża z Ukrainy.

Senator niezależny o imporcie ukraińskiego zboża do Polski mówił w czwartek na konferencji prasowej w Łodzi. Jak przypomniał, po wybuchu wojny w związku z problemem z transportem ukraińskiego zboża m.in. do zmagających się z biedą krajów Afryki, Komisja Europejska w zeszłym roku zniosła cła i kontyngenty taryfowe na pochodzące z Ukrainy zboże i produkty rolne.

 

„Dziś wiemy, że to była podstawa do tego, żeby grupa cwaniaków, oszustów, by nie powiedzieć złodziei, wykorzystała to nie po to, żeby to zboże trafiało tranzytem do głodujących, ale żeby nabijać sobie kabzę, kupując ukraińskie zboże i później sprzedając w Polsce jako polskie zboże” – podkreślił senator.

 

Poinformował, że w związku z tym skierował wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie w trybie natychmiastowym kontroli organów państwowych zaangażowanych w wwożenie do Polski produktów rolno-spożywczych z Ukrainy, w tym służb celno-skarbowych, granicznych oraz urzędów odpowiedzialnych za dbanie o jakość wprowadzanych na rynek artykułów spożywczych.

 

„Jestem po długiej rozmowie z prezesem NIK i jestem przekonany, że w tej sprawie będziemy mieli w przyszłym tygodniu decyzję” – dodał Kwiatkowski. Jak mówił, już po wstępnej analizie dokonanej przed skierowaniem wniosku do NIK, jest przekonany, że doszło do złamania przepisów prawa także przez funkcjonariuszy publicznych, którzy – jak mówił senator – w tej sprawie nie reagowali.

 

Zboże było wwożone do Polski, jako tzw. zboże techniczne. Nie ma takiego pojęcia zarówno w przepisach prawa krajowego, jak i przepisach wspólnotowych UE. Stworzono konstrukcję prawną do ukrycia fałszerstwa opisanego w art. 271 kodeksu karnego. Mówi on, że funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega odpowiedzialności karnej” – wskazał.

 

Jak mówił, należy sprawdzić, kto podpisywał dokumenty graniczne w imieniu firm, które ściągały i przewoziły zboże oraz kto poświadczał przewóz przez granicę zboża opisując je jako techniczne.

 

„Dlaczego w praktyce odprawa zboża często wyglądała na tzw. szybką ścieżkę, czyli była maksymalnie uproszczona do szybkiej odprawy. Jeśli okaże się, że funkcjonariusze publiczni świadomie poświadczali dokumenty w sposób, który nie ma zaczepienia w polskich przepisach prawa, to mamy do czynienia ze złamaniem tego artykułu” – przekonywał Kwiatkowski.

 

Zwracał również uwagę, czy zboże, które nie było badane w sposób przewidziany dla tego produktu, spełniało normy sanitarne i czy wytworzone z niego artykuły spożywcze zostały wprowadzone na rynek i stanowią zagrożenie dla życia i zdrowia konsumentów. W związku z tym – zaznaczył – powinny zostać skontrolowane w zakresie nadzoru odpowiedzialne za to służby i inspekcje sanitarne.

 

„Do wniosku dołączyłem informację o przedstawicielach administracji rządowej, którzy chcą złożyć kontrolerom NIK zeznania w trybie tajemnicy kontrolerskiej, mówiąc o możliwości naruszenia art. 231 kk, czyli przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków. Jeśli potwierdzą się informacje, że przedstawiciele administracji rządowej zarówno na szczeblu regionalnym, jak i centralnym wiedząc o tych nieprawidłowościach, nie podejmowali żadnych działań, to mówimy o odpowiedzialności karnej” – dodał.

 

W środę minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus podkreślił w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że każdy, kto chciał oszukać Polaków „na zboże„, powinien być ukarany. Zapowiedział m.in., że będzie chciał rozmawiać z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą „w sprawie daleko posuniętych sankcji wobec tych, którzy chcieli oszukać Polaków na zboże„.

 

Telus zadeklarował, że jest zwolennikiem upublicznienia wszystkich danych firm, aby Polacy dowiedzieli się, kto kupował ukraińskie zboże. „Wczoraj wieczorem zdecydowałem, że Inspekcja Weterynaryjna będzie kontrolowała wszystkie firmy w Polsce, które sprowadzają zboże. Będziemy sprawdzać, żeby to zboże spełniało normy polskie i europejskie, bo zdrowie Polaków jest dla nas najważniejsze” – mówił i dodał, że też chce się dowiedzieć kto na tym zarobił – zaznaczył minister rolnictwa.

 

We wtorek Telus w Programie III Polskiego Radia wskazywał, że musimy zahamować napływ zboża z Ukrainy i uruchomić maksymalnie możliwy wypływ zboża z Polski; zaznaczył te, że ma pomysł rozdysponowania tego zboża na całą Europę.(PAP)

 

autor: Bartłomiej Pawlak

 

Minister rolnictwa: wszystkie produkty spożywcze na granicy ukraińskiej będą kontrolowane

Wszystkie produkty spożywcze na granicy ukraińskiej będą kontrolowane, nie tylko zboże – zapewnił w czwartek w Szczecinie minister rolnictwa Robert Telus. Dodał, że w związku ze zbożem, od piątku ARiMR ma przyjmować wnioski na pomoc dla rolników.

„Jak wiecie pierwszego dnia jak zostałem nominowany, w nocy zadzwoniłem do ministra rolnictwa Ukrainy. Spotkałem się z nim i mam pewne ustalenia, mam nadzieję, że nie odstąpi od tych ustaleń i jutro podpiszemy porozumienie (m.in. ws. zboża – PAP)” – poinformował w czwartek podczas spotkania z rolnikami w Szczecinie minister rolnictwa Rober Telus.

 

Dodał, że „jeżeli uda nam się podpisać to porozumienie, to od jutra nie będzie wpływało zboże, które będzie rozładowywane w Polsce”.

 

Minister powiedział, że problemem jest nie tylko zboże, ale też inne produkty spożywcze, które wpływają z Ukrainy na polski rynek. „Musimy o tym mówić, o tych innych produktach. Zleciłem (…) kontrolę. Rozmawiałem z ministerstwem zdrowia, bo tu jest potrzebna reakcja i pomoc ministerstwa zdrowia. (…) Wszystkie produkty spożywcze, które będą na granicy ukraińskiej, mam tu na myśli również drób, jaka, cukier, mąkę, wszystkie produkty spożywcze będą kontrolowane na granicy” – podkreślił Telus.

 

Przyznał, że jego ukraiński odpowiednik zwrócił uwagę na ryzyko pojawienia się kolejek na granicy. „Dla mnie bezpieczeństwo i zdrowie Polaków jest najważniejsze. Nie ma takiej możliwości, żeby takie produkty wpływały do Polski” – podkreślił minister rolnictwa.

 

Szef resortu rolnictwa zapewnił również, że w tej chwili „nie ma zboża technicznego na granicy”. „Gwarantuję, że w tej chwili nie wpływa do Polski tzw. zboże techniczne” – powiedział.

 

Pytany przez jednego z rolników o to, co będzie z porozumieniem ze stroną ukraińską po czerwcu br., Telus poinformował, że ustalił on ze swoim ukraińskim odpowiednikiem, iż obowiązywać ma ono do lipa. „Ale nie zamykamy sprawy. Dlatego jutro, na mój wniosek mam spotkanie z ministrami rolnictwa z krajów frontowych: Słowacji, Czech, Węgier, Rumunii i Bułgarii. Będziemy występować do Unii Europejskiej w sprawie cła” – mówił minister.

 

Poinformował także, że od piątku będą przyjmowane przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) wnioski na pomoc dla rolników. Chodzi o 600 mln zł, które mają być przeznaczone na skup zbóż. „Od jutra będą już wnioski przyjmowane przez ARiMR, te papierowe wnioski, na pomoc z tych 600 mln zł, które już wcześniej ogłosił wicepremier Henryk Kowalczyk” – zapowiedział minister rolnictwa.

 

Jak przekonywał, „to jest kolejny punkcik (…), który udaje nam się w jakiś sposób, jak najszybciej zrealizować”.

 

W sobotę Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych poinformowała, że rozpoczęła skup pszenicy konsumpcyjnej wyłącznie od polskich producentów. Oferty można składać do 14 kwietnia. We wtorek, 4 kwietnia, sejmowa komisja finansów wyraziła zgodę na zmianę przeznaczenia 600 mln zł z rezerwy celowej i na przekazanie tej kwoty na rzecz RARS. „Kwota 600 mln zł jest przewidziana na zakup zboża w ramach rezerw strategicznych” – powiedział w Sejmie prezes RARS Michał Kuczmierowski.

 

Jak informował wcześniej wicepremier i były minister rolnictwa Henryk Kowalczyk, środki mają zostać przeznaczone na skup zbóż – pszenicy i kukurydzy. Jest to element ustaleń, jakie zostały poczynione przez stronę rządową z rolnikami podczas „okrągłego stołu”.

 

Pytany przez dziennikarzy po spotkaniu z rolnikami, dlaczego mówi o „nadziei”, a nie o „pewności” w związku z porozumieniem z Ukrainą, minister Telus odpowiedział, że kraj ten ma w tym porozumieniu „dużą rolę”.

 

„Mam z żoną taki układ, że bardzo sobie ufamy, ale czasami się kontrolujemy, tak samo i tutaj. (…) Ufamy, że będzie dobrze, ale (…) dopóki nie zobaczę, że to działa dobrze, naprawdę dobrze, nie będę skakał do góry, że to jest załatwione. Chcę widzieć efekty, a nie tylko to, że mamy jakieś porozumienie dogadane” – powiedział minister.

 

Minister zapewnił – odpowiadając dziennikarzom – że jeśli porozumienie z Ukrainą „nie zadziała”, to wówczas podejmie odpowiednie działania. „Mówię tutaj o tym wystąpieniu do Unii Europejskiej, żeby Unia od czerwca zrewidowała sprawę ceł” – zaznaczył.

 

Wizyta ministra rolnictwa w Szczecinie związana jest z trwającym od 23 marca protestem rolników z woj. zachodniopomorskiego, którzy wystosowali postulaty dotyczące m.in. natychmiastowego zamknięcia granic na przewożenie płodów rolnych z zagranicy, pomocy przy spłacie kredytów zaciąganych na działalność rolniczą oraz wprowadzenia „tarczy antykryzysowej” dla rolnictwa.

 

Pomimo trwających w Szczecinie rozmów, po zakończeniu spotkania z ministrem rolnicy rozpoczęli przejazd traktorami przez centrum miasta.

 

autorki: Elżbieta Bielecka, Anna Bytniewska, Magdalena Jarco

 

emb/ ab/ maja/ mick/

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"