Rodzina mężczyzny, który zmarł po zatrzymaniu przez policję w Alameda w Californii, zaprzecza oficjalnej narracji o tym, jak zmarł – po tym jak obejrzeli nagranie z kamery, umieszczonej na mundurze policjanta.
Do zdarzenia doszło 19 kwietnia w Alamedzie, w Californii. Policja została wezwana do Pocket Park, gdyż ktoś skarżył się na pijanego mężczyznę. Na miejscu policjanci spotkali Mario Gonzaleza z dwoma butelkami napoju alkoholowego – w tym jedna butelka była otwarta. Według oficjalnej relacji policji, Gonzalez odmówił wylegitymowania się, po czym stawiał czynny opór przy aresztowaniu. W Kalifornii nie istnieje prawo, które nakazuje legitymowanie się funkcjonariuszowi – za wyjątkiem okazania prawa jazdy, jeśli do zatrzymania doszło na drodze. Prawnicy jednak zachęcają do stosowania się do poleceń policjantów.
Nagranie z kamery na ciele funkcjonariusza
Na filmie z kamery na ciele funkcjonariusza widać, jak policjanci wyprowadzają Gonzaleza z parku. Kiedy policjant mówi o nałożeniu mu kajdanek, na nagraniu funkcjonariusz wraz z Gonzalezem padają na ziemię. W tle słychać spokojne zachęty policjantów, aby Gonzalez z nimi nie walczył. Następnie widać na filmie, jak funkcjonariusz klęczy na ciele Gonzaleza – jednak nie na szyi. Policjanci dyskutują między sobą. Jeden z nich mówi: „Żadnego obciążenia na klatce!”, kiedy kolano innego funkcjonariusza ześlizgnęło się z pleców na klatkę piersiową Gonzaleza.
„Zaopiekujemy się tobą, OK, zaopiekujemy się tobą” – mówi jeden z funkcjonariuszy.
„Myślę, że po prostu wypiłeś dzisiaj za dużo, OK? To wszystko” – mówi ten sam oficer. Później dodaje: „Mario, po prostu przestań z nami walczyć”.
Mężczyzna – według tego, co powiedziała adwokat jego rodziny – Julia Sherwin, był przygniatany do ziemi przez policjantów, przez około 5 minut. W pewnym momencie funkcjonariusze obrócili Gonzaleza –stracił już przytomność. Policjanci niezwłocznie rozpoczęli reanimację i wezwali pogotowie. Ambulans zabrał Gonzaleza do szpitala, gdzie ten wkrótce zmarł.
Rodzina zmarłego jest zdania, że ich krewny zginął śmiercią podobną do śmierci George Floyda. Nie zgadzają się z oficjalną wersją policji, jakoby Gonzalez stawiał opór policjantom – choć na nagraniu widać, że jest kompletnie pijany i nie rozumie poleceń. Film nie pokazuje też dokładnie, jaki był przebieg sytuacji.
Red. JŁ