Sejm wyraził w czwartek zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła PiS Dariusza Mateckiego. Wniosek prokuratury związany jest ze śledztwem ws. Funduszu Sprawiedliwości. Wcześniej – w środę wieczorem – Matecki sam zrzekł się immunitetu w tej sprawie.
Za wyrażeniem zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła Mateckiego głosowało 240 posłów, przeciw było 199, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Wniosek poparli wszyscy głosujący posłowie: KO, Polski2050-TD, PSL-TD, Lewicy i czworo posłów Razem. Przeciw byli wszyscy głosujący posłowie: PiS, Konfederacji, Republikanów oraz Paulina Matysiak z Razem.
Wniosek Prokuratury Krajowej o uchylenie immunitetu Mateckiemu oraz o wyrażenie zgody na jego zatrzymanie i aresztowanie miał związek ze śledztwem ws. Funduszu Sprawiedliwości. W grudniu ub.r. do tego śledztwa, prowadzonego przez PK, dołączono wątek dot. Mateckiego ze śledztwa szczecińskiej prokuratury okręgowej w sprawie oszustwa na szkodę Lasów Państwowych; wątek ten dotyczy „nieprawidłowości w zakresie zatrudniania” w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie, gdzie pracował ówczesny poseł Suwerennej Polski, a obecnie PiS.
Według prokuratury, zgromadzony materiał dowodowy dostarczył podstaw do podejrzenia popełnienia przez posła sześciu przestępstw, które zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności.
Według śledczych, Matecki uczestniczył w ustawianiu konkursów na dotacje z FS i wyprowadzaniu publicznych pieniędzy do powiązanych z nim organizacji – Stowarzyszenia Fidei Defensor i Stowarzyszenia Przyjaciół Zdrowia.
Zarzuty, które prokuratura chce postawić posłowi Mateckiemu, dotyczą także podejmowania czynności w celu „udaremnienia stwierdzenia przestępnego pochodzenia środków płatniczych w kwocie nie mniejszej niż 447 500 zł”, zawarcia dwóch pozornych umów o pracę z Centrum Informacyjnym Lasów Państwowych i z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach potwierdzających wykonanie pracy, która w rzeczywistości nie została wykonana.
W środę wieczorem poseł poinformował w Sejmie, że sam zrzekł się immunitetu. „Zrzekam się immunitetu poselskiego. Jest to konsekwencją moich poglądów – poseł nie powinien stać ponad obywatelem” – oświadczył Matecki. Przypominał, że już wcześniej opowiadał się „za likwidacją immunitetów parlamentarnych oraz sędziowskich”. „Jest to moje honorowe zobowiązanie wobec obywateli, pomimo tego, że całkowicie nie zgadzam się z zarzutami prokuratury” – podkreślał poseł PiS.
W takiej sytuacji formalną poprawność oświadczenia posła o zrzeczeniu się immunitetu opiniuje sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych, która w czwartek przed południem uznała oświadczenie Mateckiego za spełniające „wymogi formalnej poprawności”. Opinia komisji w tej sprawie trafi do marszałka Sejmu, który następnie poinformuje prokuraturę, że poseł nie jest chroniony immunitetem.
Niezależnie od faktu, że po zrzeczeniu się immunitetu przez Mateckiego głosowanie nad uchyleniem mu immunitetu stało się bezprzedmiotowe, to Sejm musiał głosować w sprawie wyrażenia zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła w związku z tą sprawą.
Zrzeczenie się immunitetu przez posła otworzyło prokuraturze drogę do dalszych czynności, zaś zgoda Sejmu na zatrzymanie i areszt pozwala prokuraturze skierować ewentualny wniosek do sądu o zastosowanie aresztu. O tym, czy taki ewentualny areszt byłby zastosowany, zdecyduje sąd. (PAP)
Poseł Matecki (PiS) stawił się w prokuraturze; chciał zostać przesłuchany
Poseł PiS Dariusz Matecki (PiS) w czwartek wczesnym popołudniem stawił się w Prokuraturze Krajowej, gdzie – jak poinformował – chciał złożyć zeznania. Poinformowano nas, że prokurator nie ma czasu nas dzisiaj przyjąć, że musimy się na takie przesłuchanie umówić – mówił pełnomocnik posła.
Matecki jest podejrzewany przez prokuraturę o popełnienie łącznie sześciu przestępstw, zagrożonych karą do 10 lat pozbawienia wolności. Dotyczą one nieprawidłowości związanych z Funduszem Sprawiedliwości i zatrudnienia go w Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Krajowa. Wniosek o uchylenie Mateckiemu immunitetu wpłynął do Sejmu pod koniec lutego; w środę poseł sam zrzekł się immunitetu, podkreślając, że jest niewinny.
W czwartek po południu Sejm ma jeszcze głosować ws. wniosku prokuratury o wyrażenia zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła. Przed tym głosowanie – Matecki wraz ze swoim pełnomocnikiem adwokatem Kacprem Stukanem pojawili się w Prokuraturze Krajowej celem złożenia zeznań.
„Wczoraj usłyszeliśmy, że pan Matecki może się ukrywać, uciekać, że jest potrzeba zatrzymania go i aresztowania. Stawiliśmy się dzisiaj w prokuraturze. Poinformowano nas, że prokurator nie ma czasu nas dzisiaj przyjąć, że musimy się na takie przesłuchanie umówić. Złożyłem wniosek w tym zakresie i będziemy czekać na to, aż prokuratura się z nami skontaktuje” – powiedział dziennikarzom Stukan po wyjściu z budynku prokuratury. Jego zdaniem Mateckiemu można w tej chwili już postawić zarzuty.
Adwokat ocenił, że jeśli jest osoba, której chce się postawić zarzuty i przypuszcza się, że może uciekać, to „wydaje się logicznym, żeby zatrzymać ją natychmiast, kiedy jest to możliwe’. „Ale tak się w sprawie nie stało, pozostaje nam czekać” – przyznał.
Poseł PiS zwrócił uwagę, że we wniosku aresztowym jest informacja, iż jednym z głównych argumentów ws. jego zatrzymania i tymczasowego aresztowania jest to, że może się on gdzieś ukrywać lub uciec za granicę. „Ja mam świetne kontakty i w Stanach Zjednoczonych, i na Węgrzech (…), ale nie zamierzam uciekać na Węgry” – zapewniał.
Mówił też, że zamierza doprowadzić do tego, że konserwatywna większość przejmie władzę w Polsce, a wtedy będą rozliczani ludzie, którzy – jak ocenił – „siłowo przejmowali instytucje państwa, którzy doprowadzili do siłowej zmiany ustroju państwa”.
Matecki zrzekł się immunitetu w środę wieczorem już po tym, gdy komisja regulaminowa, po blisko czterogodzinnym posiedzeniu, zarekomendowała Sejmowi wyrażenie zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej oraz na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie.
„Zrzekam się immunitetu poselskiego. Jest to konsekwencją moich poglądów – poseł nie powinien stać ponad obywatelem” – oświadczył Matecki w Sejmie. Przypominał, że już wcześniej opowiadał się „za likwidacją immunitetów parlamentarnych oraz sędziowskich”. „Jest to moje honorowe zobowiązanie wobec obywateli pomimo tego, że całkowicie nie zgadzam się z zarzutami prokuratury” – podkreślił poseł PiS.
Zrzeczenie się przez posła immunitetu oznacza, że Sejm nie musi już głosować w tej sprawie. Musi natomiast odbyć się głosowanie w drugiej sprawie z wniosku prokuratury, czyli wyrażenia zgody na zatrzymanie Mateckiego i jego tymczasowe aresztowanie, bo – zgodnie z konstytucją – poseł nie może być zatrzymany lub aresztowany bez zgody Sejmu. Głosowanie to jest zaplanowane w czwartkowym bloku głosowań, który ma rozpocząć się o g. 15.30.
Sejmowa komisja regulaminowa uznała w czwartek, że oświadczenie posła Mateckiego ws. zrzeczenia się immunitetu spełnia wymogi formalne. Uchwała w tej sprawie trafi do marszałka Sejmu, który następnie poinformuje prokuraturę, że poseł PiS nie jest chroniony immunitetem.
Wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu posłowi Mateckiemu miał związek ze śledztwem ws. Funduszu Sprawiedliwości – według prokuratury Matecki uczestniczył w ustawianiu konkursów na dotacje z FS i wyprowadzaniu publicznych pieniędzy do powiązanych z nim organizacji – Stowarzyszenia Fidei Defensor i Stowarzyszenia Przyjaciół Zdrowia, a także z podejrzeniem, że jego zatrudnienie w Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie w latach 2020–2023 było fikcyjne. Łącznie prokuratura podejrzewa posła o popełnienie sześciu przestępstw zagrożonych karą do 10 lat pozbawienia wolności. (PAP)
rbk/ itm/