Mieszkaniec Kalifornii śmiertelnie postrzelił swojego brata w reakcji na agresywne zachowanie mężczyzny, który zdemolował dom ich matki, a potem zaczął ją dusić. „Strzelec uratował życie swojej matce. Nie miał wyboru” – stwierdził detektyw LAPD Samuel Marullo.
Do zdarzenia doszło w piątek, 7 marca, ok. godz. 13:30 w domu na osiedlu Beverly Grove w Los Angeles. 61-latek wdarł się do środka z kijem baseballowym, a następnie zaczął demolować dom swojej 80-letniej matki, wybijając szyby w okach i niszcząc osobisty dobytek starszej kobiety. 80-latka zaalarmowała o włamaniu swojego drugiego syna.
Młodszy brat napastnika niezwłocznie udał się do domu w Beverly Grove, gdzie zastał swojego starszego brata duszącego ich matkę, przyciskając jej twarz do podłogi. Uzbrojony w strzelbę 58-latek najpierw oddał strzał ostrzegawczy, a zaraz potem strzelił w kierunku brata, śmiertelnie raniąc 61-latka.
„Strzelec uratował życie swojej matce” – ocenił detektyw Departamentu Policji Los Angeles Samuel Marullo. „Nie miał wyboru, musiał zabić własnego brata. Bycie duszonym w wieku 80 lat, gdy twarz jest dociskana do ziemi? To z pewnością doprowadziłoby do jej śmierci” – dodał policjant.
Policjanci, którzy pojawili się na miejscu, zaniechali zatrzymania 58-latka, uznając jego czyn za całkowicie uzasadniony. 80-latkę przetransportowano natomiast do szpitala, gdzie założono jej szwy na zranioną głowę.
Red. JŁ