Adrian Zandberg, pytany o znaczenie wizyty Karola Nawrockiego w USA, ocenił, że popierany przez PiS kandydat będzie musiał „tłumaczyć się z różnych wystąpień Donalda Trumpa”. Także w sprawach, w których poglądy Trumpa zdają się być „problematyczne, jeśli chodzi o bezpieczeństwo Polski” – dodał.
Nawrocki podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych w ostatnich dniach spotkał się m.in. z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Według relacji popieranego przez PiS kandydata na prezydenta Trump przepowiadał mu wygraną w wyborach.
O wizytę Nawrockiego w USA i jej znaczenie pytany był w niedzielę w Międzyzdrojach (woj. zachodniopomorskie) kandydat na prezydenta Partii Razem Adrian Zandberg. Według polityka Nawrocki po swojej wizycie w Stanach będzie musiał w najbliższych dniach „tłumaczyć się z różnych wystąpień Donalda Trumpa”. „Także w tych sprawach, w których poglądy Donalda Trumpa zdają się (być), mówiąc delikatnie, kontrowersyjne bądź problematyczne, jeśli chodzi o bezpieczeństwo Polski” – wskazał Zandberg.
Polityk ocenił na konferencji prasowej, że przez dwadzieścia lat zarówno rządy Platformy Obywatelskiej, jak i Prawa i Sprawiedliwości zawiodły miliony Polaków. Jego zdaniem polskie państwo zawodzi i nie dotrzymuje słowa w kwestiach m.in. równego dostępu do ochrony zdrowia, gwarancji bezpłatnej edukacji i kwestii „dachu nad głową”. „Dzisiaj dostęp do ochrony zdrowia nie jest równy. Państwo wycofało się z odpowiedzialności za politykę mieszkaniową, mamy kolejny rząd, który nic z tym tak naprawdę nie robi” – ocenił Zandberg.
Wskazywał, że „bezpłatna edukacji nie polega tylko na tym, żeby nie pobierać czesnego za edukację”. „To jest także kwestia zapewnienia ludziom, którzy chcą studiować, odpowiedniej liczny miejsc w akademikach, czy tanich stołówek studenckich” – powiedział, dodając, że – w jego ocenie – „tutaj polskie państwo ma sporo do nadrobienia”.
Odnosząc się do trwającej kampanii wyborczej, podkreślił, że „obrodziło w niej kandydatami obywatelskimi, którzy okazują się kandydatami PiS-u i kandydatami ponad podziałami, którzy są kandydatami Donalda Tuska”. „Ja wolałbym, żebyśmy rozmawiali w kampanii uczciwie i mówili jak jest. Jest tak, że pan Nawrocki jest kandydatem PiS-u, a pan Trzaskowski Donalda Tuska. Obu im zależy na tym, żeby trwał dalej ten pusty spór, ta coraz bardziej pozbawiona treści wojna pomiędzy Platforma a PiS-em, bo w ten sposób utrzymują Polskę od dwudziestu lat w szachu, a dokładnie ich szefowie – Tusk i Kaczyński” – ocenił Zandberg.
W jego opinii kandydatura Trzaskowskiego, jak i Nawrockiego, są kontynuacją „wojny, która trwa od dwudziestu lat”. „Polityka demokratyczne zawsze opiera się na tym, że jest różnica zdań. Rzecz w tym, abyśmy rozmawiali o konkretnych sprawach, nie o pustych emocjach, bo to coś co nakręca dzisiaj PO-PiS. Trzeba z nimi skończyć. Czas szefów panów Trzaskowskiego i Nawrockiego, czyli Tuska i Kaczyńskiego, wysłać na polityczna emeryturę i zająć się sporami i porozumieniami dotyczącymi konkretnych spraw” – ocenił kandydat i wymienił w tym kontekście m.in. o energetykę, mieszkalnictwo, ochronę zdrowia.
Zandberg przekazał też, że w najbliższych tygodniach ma zaplanowane kolejne spotkania z mieszkańcami polskich miast. Zapowiedział, że przez pozostałe dni kampanii wyborczej będzie widywał się z wyborcami i przekonywał ich do konkretnych rozwiązań programowych m.in. z dzieciny edukacji i ochrony zdrowia.
Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja tego roku, a ewentualna druga tura – 1 czerwca.(PAP)
misz/ sdd/