Wschodnie części stanów Indiana i Kentucky były pierwszymi regionami w USA, w których zakończyło się we wtorek głosowanie w wyborach do Kongresu i władz stanowych. Ostatnie lokale zostaną zamknięte na Hawajach o 6 rano czasu polskiego. Władze ostrzegają jednak, że w niektórych przypadkach liczenie głosów może zająć kilka dni.
Zarówno w Kentucky, jak i w Indianie głosowanie kończy się o 18 czasu lokalnego, ale oba stany są podzielone między dwie strefy czasowe. Niemal równocześnie zacznie się liczenie głosów, a większość wyników spodziewana jest w ciągu trzech godzin.
Nie wszędzie liczenie głosów odbędzie się tak szybko; władze Pensylwanii ostrzegły, że rozstrzygnięcie kluczowego wyścigu o mandat senatora z tego stanu może zająć nawet kilka dni, m.in. ze względu na lokalne przepisy dotyczące liczenia głosów korespondencyjnych. Wyścig w Pensylwanii może przesądzić o to, która z partii będzie miała większość. Podobnie długo może potrwać wyłonienie zwycięzców w innym kluczowym stanie, Arizonie.
Ostatnie lokale wyborcze zostaną zamknięte na Hawajach, o 6 rano czasu lokalnego. Stawką wyborów jest pełny skład Izby Reprezentantów, 35 ze 100 mandatów w Senacie oraz posady gubernatorów w 36 stanach.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ sp/