11.2 C
Chicago
wtorek, 22 kwietnia, 2025

Wystarczy tylko podejrzenie naruszenia zakazów pandemicznych, by stracić pomoc antykryzysową

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Wystarczy podejrzenie naruszenia zakazów pandemicznych, by stracić pomoc antykryzysową; donos sąsiada może przekreślić rządowe wsparcie – pisze w czwartek „Rzeczpospolita”.

Gazeta przypomina, że otwarcie restauracji czy hotelu wbrew zakazom ustanowionym w stanie epidemii to złamanie prawa, a kto tak postępuje, nie powinien korzystać z różnych form pomocy publicznej, przewidzianej dla przedsiębiorców dotkniętych kryzysem. Takie cele – jak wskazuje – ma przepis art. 23 ustawy antycovidowej, obowiązującej od listopada 2020 r.

 

Jednak złamanie zakazu nie zawsze jest ewidentne, o czym świadczy zdarzenie z Wrocławia z grudniu 2020 r., tuż przed Bożym Narodzeniem. Jak informuje gazeta, wówczas jedna z tamtejszych restauracji pod koniec dnia pracy zamknęła wejście, a wewnątrz jej pięciu pracowników urządziło sobie „śledzika”. W tym czasie nie sprzedawano żadnych posiłków na wynos ani nie przyjmowano klientów w lokalu, jednak widok biesiady zwrócił uwagę „życzliwych” sąsiadów, którzy zawiadomili policję, a ta przyjechawszy na miejsce, stwierdziła że złamano zakaz działalności gastronomicznej i wlepiła właścicielce mandat.

 

Restauratorka podkreśliła w rozmowie z gazetą, że udało się wówczas przekonać funkcjonariuszy, że nie było tam zakazanego zgromadzenia, bo było ich tylko pięcioro. „Ale naruszenie zakazu stwierdzono, choć przecież nie obsługiwaliśmy klientów” – opowiada.

 

„W tym przypadku nie było dalszych konsekwencji dla firmy prowadzącej restaurację. Jednak według ustawy antycovidowej, co do zasady policja lub sanepid powinny poinformować o +naruszeniu+ organy udzielające pomocy. Przepis art. 23 jest tak sformułowany, że nie jest wymagane formalne udowodnienie złamania zakazu” – zaznacza „Rzeczpospolita”. Cytuje adwokata i eksperta Business Centre Club, który mówi gazecie, że przepis ten pozwala wstrzymać pomoc dla przedsiębiorcy, nawet tylko przy podejrzeniu naruszenia zakazów pandemicznych.

 

„W sytuacjach podobnych do tej z Wrocławia pomoc może być cofnięta natychmiast. Dotyczy to – jak to głosi ów fatalny art. 23 – pomocy publicznej. Chodzi zatem o wsparcie udzielane w gotówce przez Polski Fundusz Rozwoju, ale też o rozmaite świadczenia i ulgi, udzielane np. przez urzędy pracy czy urzędy skarbowe. Jak zauważa w rozmowie z gazetą Leszek Rydzewski, adwokat i partner w kancelarii Andersen Tax & Legal, w takiej sytuacji przedsiębiorca musi zwrócić uzyskaną pomoc, a decyzja organu udzielającego pomocy będzie egzekwowana w trybie egzekucji administracyjnej. Zwraca uwagę, że gdy pomoc pochodzi z PFR, sytuacja może być szczególnie trudna” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.(PAP)

 

wni/ mark/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"