15.2 C
Chicago
środa, 23 kwietnia, 2025

Wysoka porażka Barcelony stawia pod znakiem zapytania rolę Peni, który ma rywalizować o pierwszy skład ze Szczęsnym

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Wysoka porażka piłkarzy Barcelony, którzy w sobotni wieczór ulegli na wyjeździe Osasunie 2:4, stawia pod znakiem zapytania rolę bramkarza Inakiego Peni, który ma rywalizować o pierwszy skład z Wojciechem Szczęsnym.

Był to drugi cały mecz Peni jako pierwszego bramkarza po poważnej kontuzji Niemca Marca-Andre ter Stegena. Wcześniej golkiper pochodzący z Alicante zanotował czyste konto w wygranej przez „Barcę” 1:0 potyczce z Getafe.

W sobotę Pena, któremu klub okazał pełne zaufanie po kontuzji ter Stegena, musiał wyciągać piłkę z siatki aż czterokrotnie. Według katalońskiego dziennika „Sport” pochodzący z Alicante bramkarz nie zawinił przy żadnym z goli, ale też nie pokazał niczego szczególnego. „Ani winny, ani bohater” – dodaje gazeta „Mundo Deoprtivo”.
Katalońska prasa określa Penę jako „kozła ofiarnego” słabości całej defensywy Barcelony w meczu na El Sadar w Pampelunie. „Czarna noc dla wszystkich, od (trenera) Hansiego Flicka po Inakiego Penę” – ocenia „Sport”.
Wychowanek Barcelony, którego wielu kibiców „Blaugrany” chętnie widziałoby jako pierwszego bramkarza do końca sezonu, zaliczył nienajlepsze zawody w środku dyskusji o tym, kto powinien występować w pierwszym składzie: on czy Wojciech Szczęsny, który lada moment ma powrócić z emerytury i dołączyć do klubu z Katalonii.
„Obrona Barcelony nie wyświadczyła Peni przysługi w trakcie debaty na temat obsadzenia bramki” – ocenia „Mundo Deportivo”.
Polak, który przed dwoma miesiącami odszedł z Juventusu Turyn i zawiesił buty na kołku, wkrótce ma przejść badania medyczne i podpisać umowę do końca sezonu z zarobkami 3 mln euro brutto.
Według hiszpańskiej prasy Pena miał wyrazić swoje niezadowolenie po tym, jak pojawiły się informacje o bliskim transferze Szczęsnego. Choć Flick stwierdził, że „Inaki może być pierwszym golkiperem przez cały sezon”, to jednak doświadczenie Szczęsnego na najwyższym poziomie jest niepodważalne.
Sam Szczęsny miał powiedzieć, że nie zawiesi emerytury, jeśli nie będzie występował w podstawowym składzie.
W sobotę od pierwszej minuty grał Robert Lewandowski, ale w wyjściowym składzie zabrakło m.in. Lamine Yamala i Brazylijczyka Raphinhi.
„Wielu piłkarzy ma już za sobą wiele rozegranych minut, musieliśmy tak postąpić. To moja odpowiedzialność. To ja o tym zdecydowałem. To kwestia moich decyzji, nie postawy zawodników. Musimy zaakceptować tę porażkę. To nie był nasz najlepszy dzień” – powiedział Flick.
We wtorek jego podopieczni zmierzą się przed własną publicznością z Young Boys Berno Łukasza Łakomego w 2. kolejce Ligi Mistrzów.
„Pracujemy dalej. Pozytywnie postrzegam zespół, każdy jest na właściwej drodze i pokażemy to w kolejnych dwóch meczach” – obiecał.
Z Madrytu Marcin Furdyna (PAP)

 

mrf/ mm/ co/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"