9.9 C
Chicago
niedziela, 20 kwietnia, 2025

Wyciek gazu z rurociągów Nord Stream wyzwaniem dla stabilności w Europie; podejrzenia padają na Rosję

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Wyciek gazu z rurociągów Nord Stream, do którego doszło w poniedziałek na wodach Morza Bałtyckiego, wywołał obawy o bezpieczeństwo infrastruktury przesyłowej w Europie i zapoczątkował dyskusję o nowej strategii rosyjskich operacji hybrydowych wymierzonych w Zachód. W ocenie licznych ekspertów awaria mogła być skutkiem celowych działań Kremla.

26 września w rurociągach Nord Stream 1 (NS1) i Nord Stream 2 (NS2) stwierdzono gwałtowny spadek ciśnienia i wyciek gazu. Incydent został rozpoznany przez myśliwiec F-16 duńskich sił powietrznych. Władze w Kopenhadze odkryły łącznie trzy nieszczelności w gazociągach. Duński urząd ds. energii potwierdził, że są to dwa wycieki z NS1 na północny wschód od Bornholmu i jeden z NS2 na południowy wschód od tej wyspy.

 

W opinii wielu polityków i ekspertów uszkodzenie sieci przesyłowej było operacją sabotażową przeprowadzoną przez rosyjskie służby specjalne.

 

„CIA ostrzegała Niemcy przed możliwymi atakami bombowymi, a duński i szwedzki wywiad wojskowy wielokrotnie alarmowały o gotowości Putina do wykorzystania rurociągów jako broni strategicznej i geopolitycznej. Jest bardzo prawdopodobne, że Rosjanie podłożyli (pod NS1 i NS2) bomby za pomocą podwodnych dronów lub miniłodzi podwodnych” – ocenił w środę duński ekspert Jens Hovsgaard. O „sabotażu” mówiła w tym kontekście również m.in. przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Podobne przekonanie wyraziły również rządy m.in. Szwecji, Danii, Finlandii i Łotwy.

 

Władze Niemiec i Danii podkreśliły, że incydenty nie mają wpływu na dostawy gazu, ponieważ rurociągi nie były ostatnio wykorzystywane do przesyłu tego surowca. „Podczas gdy jeszcze kilka tygodni temu gaz płynął gazociągiem NS1 z Rosji do Niemiec – choć przy zmniejszonej przepustowości – niemiecki rząd wstrzymał zgodę na import gazu przez NS2 na krótko przed rosyjskim atakiem na Ukrainę. Potem wykluczył uruchomienie gazociągu z powodu wojny” – przypomniał we wtorek dziennik „Spiegel”.

 

Gaz przez rurociąg NS1 z Rosji do Niemiec przestał płynąć 31 sierpnia. Rosyjski państwowy koncern Gazprom oświadczył wówczas, że wyłączenie nastąpiło z przyczyn technicznych, czyli wykrycia rzekomych usterek w tłoczni Portowaja. Wcześniej przez gazociąg przesyłano tylko ok. 20 proc. surowca. Dostawa gazu przez NS1 została zawieszona już wcześniej w lipcu, gdy wstrzymanie dostaw trwało kilka dni. Wtedy jednak miały miejsce coroczne prace konserwacyjne, które podległa Gazpromowi spółka, będąca operatorem sieci, zapowiedziała z wyprzedzeniem.

 

W czasie lipcowej przerwy konserwacyjnej doszło do sporu między Zachodem, zwłaszcza rządem Niemiec, a Rosją. Chodziło o turbinę, która po pracach serwisowych, wykonywanych przez producenta (Siemens Energy) w Kanadzie, powróciła do Niemiec. Urządzenie miało trafić do Niemiec tymczasowo, lecz cały czas pozostaje w Muelheim an der Ruhr (Nadrenia-Północna Westfalia), ponieważ Rosja odmówiła przyjęcia turbiny.

 

Dwie podwodne linie przesyłowe Nord Stream 1, czyli pierwszego z dwóch etapów Gazociągu Północnego, zostały uruchomione w latach 2011-12. Faktycznym celem budowy tych rurociągów, transportujących rosyjski gaz z Wyborga w obwodzie leningradzkim do Greifswaldu w landzie Meklemburgia-Pomorzu Przednie, było ominięcie państw tranzytowych – Polski, Ukrainy i krajów bałtyckich. Władze w Berlinie i Moskwie konsekwentnie odrzucały jednak oskarżenia o polityczny charakter inwestycji, argumentując, że jest to projekt wyłącznie gospodarczy.

 

Roczna przepustowość NS1 wynosi około 55 mld metrów sześć. surowca. Według prognoz uruchomienie NS2, czyli rurociągu o podobnych parametrach technicznych, miało podwoić całkowite możliwości przesyłowe Gazociągu Północnego.

 

Budowa Nord Stream 2 miała miejsce w latach 2018-2021. Pierwszą nitkę tej sieci ułożono na dnie Bałtyku w czerwcu 2021 roku, a drugą trzy miesiące później. Liczący 1224 km NS2, uważany za najdłuższy podmorski gazociąg na świecie, nie został jednak oddany do komercyjnego użytku ze względu na trudności z certyfikacją operatora rurociągu w Niemczech, a następnie politycznymi konsekwencjami inwazji Kremla na Ukrainę.

 

W listopadzie 2021 roku niemiecki regulator BNetzA wstrzymał proces certyfikacji spółki Nord Stream 2 AG, należącej do rosyjskiego Gazpromu. Argumentowano, że jest to podmiot zarejestrowany w Szwajcarii, a nie w Niemczech, co wyklucza pozytywną decyzję Berlina. W odpowiedzi Nord Stream 2 AG zdecydowała, że powoła spółkę zależną, działającą na podstawie prawa niemieckiego, która zostanie właścicielem i operatorem odcinka NS2 przebiegającego przez niemieckie wody terytorialne. W efekcie właściciel gazociągu utworzył Gas for Europe.

 

22 lutego kanclerz Niemiec Olaf Scholz ogłosił, że ministerstwo gospodarki wycofa z urzędu regulacyjnego swoją opinię, niezbędną do prowadzenia procesu certyfikacji operatora. W kolejnym dniu, 23 lutego, prezydent USA Joe Biden nałożył na spółkę Nord Stream 2 sankcje – zakaz jakichkolwiek transakcji z tą firmą albo jakimkolwiek posiadanym przez nią bezpośrednio lub pośrednio podmiotem. Podobny zakaz Amerykanie nałożyli na dyrektora Nord Stream 2 AG Matthiasa Warniga. Dzień po nałożeniu amerykańskich sankcji Rosja dokonała zbrojnej agresji na Ukrainę.

 

Według medialnych doniesień spółka Nord Stream 2 AG zwolniła 140 pracowników i na początku marca znalazła się na granicy bankructwa.

 

Obecnie, po incydentach związanych z wyciekiem gazu na Morzu Bałtyckim, dalsze losy Gazociągu Północnego stanęły pod jeszcze większym znakiem zapytania.

 

Jeśli do rurociągów przedostanie się słona woda, mogą one ulec nieodwracalnemu zniszczeniu. Gdyby NS1 i NS2 uległy korozji, stałyby się niezdatne do użytku – zaalarmował w środę niemiecki dziennik „Tagesspiegel”, powołując się na informacje z kręgów rządowych.

 

Wątpliwości dotyczą również wpływu awarii na ewentualne zmiany klimatyczne. „Istnieje wiele niewiadomych, ale konsekwencje (incydentu) dla klimatu mogą być katastrofalne, wręcz bezprecedensowe. (…) Oba rurociągi zawierały głównie metan, dlatego występuje duże ryzyko szkodliwej emisji (tego gazu)” – ocenił w środę Davic McCabe, ekspert z organizacji pozarządowej Clean Air Task Force, cytowany przez agencję Reutera. (PAP)

 

szm/ tebe/

 

„Bild”: za akcją sabotażową i uszkodzeniem rurociągów mogą stać tajne służby Putina

Za poniedziałkową akcją sabotażową na Bałtyku, w wyniku której rozszczelnione zostały gazociągi Nord Stream 1 i 2, mogą stać nurkowie rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU; wiele argumentów wskazuje na udział jednostki specjalnej Putina – podaje w środę „Bild”.

Poważne uszkodzenie trzech z czterech nitek rurociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2, w wyniku których gaz przedostał się do Bałtyku, był aktem sabotażu. Zgodne co do tego są m.in. Szwecja i Dania – kraje, na których wodach doszło do zdarzenia.

 

To, że uszkodzenia gazociągów można przypisać atakom ukierunkowanym, oświadczył także we wtorek wieczorem minister gospodarki Robert Habeck. „Wiadomo na pewno, że nie były one spowodowane naturalnymi zjawiskami czy zdarzeniami, ani zmęczeniem materiału, ale że rzeczywiście doszło do ataków na infrastrukturę” – podkreślił Habeck.

 

„Za tym aktem sabotażu stoi prawdopodobnie Putin, nawet jeśli nie zostało to jeszcze udowodnione. Prawda wkrótce wyjdzie na jaw, prędzej czy później okaże się, kto za tym stoi” – przekonuje August Hanning, szef Federalnej Służby Wywiadu BND. Jak dodaje, pojawią się „nagrania z monitoringu, które na dłuższą metę trudno utrzymać w tajemnicy”.

 

Jak podkreśla „Bild”, Morze Bałtyckie jest jednym z najściślej monitorowanych obszarów morskich na świecie, gdzie „każdy obrót śruby okrętowej jest rejestrowany i może być poddany analizie”. „Wyspa Bornholm, w rejonie której miały miejsce rzekome ataki, jest duńskim wojskowym posterunkiem nasłuchowym. Niemiecka marynarka monitoruje obszar od Eckernfoerde po Newę w Petersburgu. Szwecja całkowicie monitoruje swoje wody od czasów zimnej wojny. Polska prowadzi rozpoznanie w ramach NATO – nad i pod wodą” – wylicza „Bild”.

 

„Bałtyk to jeden z najlepiej strzeżonych obecnie obszarów morskich, taki incydent może zostać popełniony jedynie przez absolutnych specjalistów” – potwierdza Juergen Weber, emerytowany dowódca marynarki wojennej, który pełnił służbę na okrętach podwodnych U-23 i U-10 i „zna Morze Bałtyckie jak własną kieszeń”. Jak podkreśla, nurkowanie na głębokość dochodzącą do 100 metrów mogła być w tym rejonie wyłącznie dziełem specjalnej grupy terrorystycznej.

 

„Incydenty, zwłaszcza na duńskich wodach terytorialnych, zwracają szczególna uwagę, ponieważ Duńczycy na Bornholmie i ich podwodny zwiad powinni byli zauważyć takie działania z łatwością. Technologia jest obecnie tak zaawansowana, że użycie okrętów podwodnych nie może pozostać niezauważone. W latach 70. byliśmy jeszcze w stanie niezauważeni przedostać się do Zatoki Gdańskiej” – mówi Weber.

 

Jak wynika z informacji „Bild”, podejrzany o atak jest rosyjski wywiad wojskowy GRU. „561. Brygada Marynarki Wojennej to podwodna jednostka dywersyjna, wyszkolona do ataków na dużych głębokościach, wyposażona również w podwodne drony. Ponadto GRU jest ściśle zaangażowane w monitorowanie rurociągu” – wyjaśnia gazeta.

 

561. Brygada stacjonuje w Obwodzie Kaliningradzkim, na wybrzeżu Morza Bałtyckiego. „Według źródeł z kręgów NATO, Brygada ta byłaby w stanie zbliżyć się do rurociągu i przeprowadzić takie ataki, dysponując dwiema miniłodziami podwodnymi i podwodnymi dronami” – dowiaduje się „Bild”.

 

Nurkowie GRU ochraniali m.in. spotkanie sowieckiego przywódcy Michaiła Gorbaczowa z prezydentem USA Georg’em H. W. Bushem u wybrzeży Malty w 1989 roku. Byli również zaangażowani w atak na Krym w 2014 roku, okupując platformy gazowe i wiertnicze na Morzu Czarnym – przypomina gazeta.

 

„Zastanawia fakt, dlaczego Rosjanie niczego nie zauważyli. Przecież Nord Stream, spółka zależna Gazpromu, która zbudowała i eksploatowała rury, zawsze twierdziła, że rury są doskonale monitorowane” – podkreśla „Bild”.

 

Już wcześniej w Szwecji i Danii, a później także w Niemczech, pojawiały się podejrzenia, że podwodne rurociągi mogą być wyposażone w technologie szpiegowskie. „Nord Stream argumentował, że technologie te, w tym kabel światłowodowy z Rosji do Niemiec, służą jedynie do ochrony i monitorowania rurociągu, i że chodzi wyłącznie o kwestie bezpieczeństwa i ochrony rurociągu” – dodaje „Bild”.

 

Zdaniem ekspertów bardzo mało prawdopodobne jest, by w sytuacji ataku aż w trzech miejscach rosyjski Gazprom, ściśle powiązany z tajnymi służbami Kremla, niczego nie dostrzegł. „Cały rurociąg jest objęty specjalną technologią, którą spółka zależna Gazpromu ze Szwajcarii kupiła od indonezyjskiej firmy. Dodatkowo zamontowane są mikrofony, czujniki i kamery. Cały rurociąg jest monitorowany przez całą dobę, od wewnątrz i na zewnątrz” – informuje „Bild”.

 

Putin byłby w stanie zniszczyć swoje rurociągi, aby sprowokować – stwierdził w środę Morten Bodskov, minister obrony Danii, wyrażając zaniepokojenie sytuacją bezpieczeństwa w regionie Morza Bałtyckiego: „Rosja dysponuje znaczącą obecnością wojskową w regionie Morza Bałtyckiego i spodziewamy się, że nadal będzie pobrzękiwać szabelką” – skomentował Bodskov po spotkaniu z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem w Brukseli.

 

„Najprawdopodobniej za eksplozjami stoi Rosja. Chce wywrzeć presję na Zachód i spowodować wzrost cen gazu. Ale ważniejszym celem ataku jest przekonanie Zachodu, by przestał pomagać Ukrainie” – uważa Jens Hovsgaard, duński ekspert i autor wydanej w 2019 roku książki „Greed, gas and money: How Germany is risking Europe’s future with Nord Stream” (Chciwość, gaz i pieniądze: Jak Niemcy przez Nord Stream ryzykują przyszłością Europy).

 

„CIA ostrzegała Niemcy przed możliwymi atakami bombowymi, a duński i szwedzki wywiad wojskowy wielokrotnie ostrzegały przed gotowością Putina do wykorzystania rurociągów jako broni strategicznej i geopolitycznej. Jest bardzo prawdopodobne, że Rosjanie podłożyli bomby za pomocą podwodnych dronów lub miniłodzi podwodnych” – podkreśla Hovsgaard.

 

Marzena Szulc (PAP)

 

mszu/ mal/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"