Erupcja wulkanu w pobliżu wysp Tonga na południowym Pacyfiku była tak silna, że fala uderzeniowa nią spowodowana dotarła do Chicago. Do wybuchu doszło w sobotę (15. stycznia).
Pierwsze odczyty zostały wykryte na lotnisku O’Hare około 8:30 rano w sobotę poinformowała Narodowa Służba Meteorologiczna. Niedługo później odnotowano drugi skok ciśnienia, tym razem po przeciwnej stronie miasta.
Erupcja wulkanu była tak silna, że fala uderzeniowa dosłownie okrążyła Ziemię – powiedział meteorolog Gino Izzi. Jak przyznał, w swojej karierze nie spotkał się jeszcze z przypadkiem tak silnego wybuchu, którego fala odczuwalna byłaby tysiące mil od epicentrum.