„Italia – wielkie piękno”, „szczęśliwy finał meczu, który nie chciał się skończyć” – tak we włoskich mediach podsumowano spotkanie Włochy – Belgia (2:1) w ćwierćfinale mistrzostw Europy. Sprawozdawcy przyznają, że i ten mecz wymagał od kibiców stalowych nerwów.
W telewizji RAI wyrażano zgodnie przekonanie, że mecz przypominał batalię, która przysporzyła niemało cierpienia fanom piłki przed telewizorami i na stadionie w Monachium, gdzie większość z nich kibicowała Włochom.
„Ale się nacierpieliśmy” – przyznali komentatorzy w studiu telewizyjnym. Nie kryli, że przed meczem z Belgami byli bardzo zaniepokojeni i nie do końca pewni zwycięstwa. „Ale po takich mękach zwycięstwo smakuje jeszcze lepiej” – mówiono.
Jednocześnie zauważa się, że z każdym meczem Azzurri utrwalają swój wizerunek jako niezwykle silnej, odpornej na przeciwności drużyny.
„To był prawdziwy pokaz solidarności na boisku” – tak podsumowano w RAI grę reprezentacji.
Nie mija zachwyt nad zaledwie 22-letnim bramkarzem reprezentacji Gianluigi Donnarummą, który podziwiany jest za wyjątkową odporność i wewnętrzny spokój oraz determinację.
„Italia – wielkie piękno” – taki nagłówek zamieściło „Corriere della Sera” nawiązując do nagrodzonego Oscarem filmu Paolo Sorrentino. Według tej gazety to było grupowe zwycięstwo, ale przede wszystkim triumf selekcjonera Roberto Manciniego.
„Bajeczna Italio, jesteś w półfinale” – raduje się „La Gazzetta dello Sport”.
W pełnym entuzjazmu tekście zamieszczonym na stronie internetowej podkreślono: „Teraz możemy wszyscy śpiewać na cały głos: +Nie ma nic piękniejszego+, oczywiście od reprezentacji Italii”. W ocenie dziennika „Teraz zgodnie z logiką nic nie jest już wykluczone”.
„To była kolejna magiczna noc” – ogłosiło „Corriere dello Sport”. Jak stwierdził autor komentarza, to był „prawie doskonały mecz, złożony z pięknej gry i wielkiego cierpienia”.
Szaleństwo po końcowym i wyczekanym gwizdku sędziego zapanowało w strefie kibica na Piazza del Popolo w Rzymie, gdzie obecni odtańczyli taniec radości i rzucali się sobie w ramiona. Na ulicach Wiecznego Miasta włączono niemal wszystkie klaksony.
Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ krys/