Rząd Włoch zrobił krok wstecz i wycofał się z planów zaostrzenia zasad przechodzenia na zdalne nauczanie- podaje prasa w środę. Anulowany został dekret Ministerstw Oświaty i Zdrowia, zgodnie z którym już po wykryciu jednego zakażenia w klasie wszyscy jej uczniowie mieli przejść na naukę zdalną.
Dzienniki „La Repubblica” i „La Stampa” informują, że to premier Mario Draghi nakazał wycofanie dekretu, który oznaczałby przywrócenie w wielu szkołach zdalnego nauczania, zwanego po włosku DAD. (dydaktyka na dystans).
„Lekcje w szkołach są absolutnym priorytetem”- takie stanowisko rządu przytacza „La Stampa” wskazując powód spektakularnej zmiany w oświacie w ciągu niespełna doby.
W tym roku szkolnym obowiązuje dotychczas reguła: nauka zdalna po wykryciu dwóch zakażeń wśród uczniów w wieku od 6 do 12 lat, czyli w szkołach podstawowych i w gimnazjach. Powyżej 12 lat muszą to być trzy infekcje w jednej klasie. Cytowane źródła rządowe wyjaśniają, że ta zasada pozostanie.
Zdalnym nauczaniem obejmowani będą tylko ci uczniowie, którzy będą musieli przebywać w izolacji. Pozostali będą kontynuować normalne zajęcia. W przypadku wykrycia jednego zakażenia wszyscy będą szybko poddawani testom na obecność wirusa.
„Podejście rządu do przypadków koronawirusa w szkole coraz bardziej przypomina rebus i upływa między krokami wstecz i dementi”- dodaje turyńska gazeta.
Niezadowolenie z powodu błyskawicznego wycofania okólnika dwóch resortów wyraża włoskie stowarzyszenie dyrektorów szkół.
O chaosie i sporze na tym tle pisze „La Repubblica”, która następująco podsumowuje zmiany decyzji: „Wraca zdalne nauczanie, a właśnie, że nie. Nauka w szkole uratowana przez akcję Draghiego”.
We wtorek wiadomość o wprowadzeniu zdalnego nauczania po jednym przypadku zakażenia w klasie wywołała falę krytycznych komentarzy.
„To jest psychiczne wykańczanie całego pokolenia”- powiedział komentator Radia 24.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/wr/