W ośmiu włoskich miastach, w tym w Rzymie, obowiązuje w sobotę i niedzielę najwyższy stopień alarmu z powodu upałów, wprowadzony przez Ministerstwo Zdrowia. Falę gorąca przyniósł kolejny antycyklon z Afryki. Rekordowo ciepło jest też w górach.
Czerwony alert z powodu wysokich temperatur sięgających 38-40 stopni ogłoszono także w Bolonii, Bolzano, Brescii, Florencji, Latinie, Perugii i Rieti.
Ale nigdy w tym okresie nie było też tak gorąco w górach, jak obecnie – stwierdził meteorolog Antonio Sano.
Jak zaznaczył, w nocy na Mont Blanc rejestruje się 2 stopnie powyżej zera, a w innych miejscach w górach w ciągu dnia 33 stopnie na wysokości 1000 metrów nad poziomem morza.
Sano ostrzegł, że rekordowe upały w górach mają poważny wpływ na stan lodowców.
Obecna fala gorąca ma potrwać według prognoz do 24-25 sierpnia.
Bardzo gorąco, do 37 stopni, będzie w miastach na północy, w tym w Mediolanie, gdzie odczuwalna temperatura ma być jeszcze wyższa.
To efekt antycyklonu, który nadszedł z Maroka; tam w minionych dniach notowano nawet 50 stopni.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ sp/