Do 14 wzrosła liczba ofiar powodzi we włoskim regionie Emilia- Romania – podały w piątek lokalne władze. Nieznany jest dokładny bilans zaginionych. Wciąż obowiązuje tam najwyższy, czerwony alert pogodowy. W wielu rejonach znów występują intensywne opady deszczu. Trwa też wielkie sprzątanie ulic i placów z błota w zalanych, zniszczonych miejscowościach.
Liczba osób ewakuowanych wynosi obecnie ponad 10 tysięcy. W ostatnich godzinach konieczna była ewakuacja kolejnych miejscowości koło Rawenny.
Z różnych stron napływają doniesienia o poważnych zniszczeniach.
„W Casola Valsenio mamy prawdziwą katastrofę. Wszystkie drogi długości 92 kilometrów są zamknięte. Z powodu lawin błotnych nasze terytorium jest odcięte od świata” – powiedział burmistrz tego miasteczka koło Rawenny Giorgio Sagrini.
Burmistrz miejscowości Russi Valentina Palli wezwała mieszkańców, by weszli na wyższe piętra swoich domów, a ci, którzy mieszkają w niskich budynkach, by je opuścili.
W Bolonii i wielu miejscowościach, dotkniętych przez powodzie w minionych dniach w piątek znów zaczął padać deszcz.
Minister do spraw Obrony Cywilnej i polityki morskiej Nello Musumeci powiedział dziennikowi „La Stampa”: „Włóżmy sobie do głowy to, że mieszkamy na zagrożonym obszarze i że proces tropikalizacji klimatu dotarł do Włoch. Nie należy pytać o to, czy takie katastrofalne wydarzenie, jak we wtorek powtórzy się, ale kiedy i gdzie”.
Musumeci zaznaczył, że w ciągu minionych 80 lat „kruchość” terytorium Włoch nigdy nie była kwestią priorytetową. „Konieczna jest natychmiastowa zmiana podejścia” – oświadczył.
Minister turystyki Daniela Santanche ogłosiła, że wybrzeże Adriatyku, a więc rejon odwiedzany latem masowo przez turystów, jest mniej zniszczone niż terytoria w głębi regionu.
W wielu miasteczkach na ulice wyszli „Aniołowie błota”. Tak nazywa się ochotników, którzy usuwają zniszczenia, spowodowane przez powódź. W Faenzy jako wolontariusze do odgarniania błota zgłosili się członkowie teamu Formuły 1 z japońskim kierowcą Yuki Tsunodą.
Zapowiedziane na weekend Grand Prix Formuły 1 w pobliskiej Imoli zostało odwołane z powodu kataklizmu.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ tebe/