Właścicielka rancza w Teksasie, która wydała duże środki, aby zabezpieczyć swoją ziemię przed wtargnięciami nielegalnych imigrantów, zwróciła się do Joe Bidena bardzo stanowczymi słowami. Ostrzegła także prezydenta przed zagrożeniem, jakie stanowią kartele narkotykowe – podaje Fox News.
„[Biden] przysiągł, że będzie nam służył i nas chronił oraz że będzie chronił naszych granic” – powiedziała Deborah Douglas w programie „Fox & Friends”. „On nie zrobił nic. On to [nielegalną imigrację] promuje, w mojej opinii. Jeśli natychmiast czegoś nie zrobimy – i dzięki Bogu gubernator Abbott coś robi – wszyscy możemy równie dobrze oddać klucze. Bo będziemy następnymi, do których kartele przyjdą i sami je zabiorą”.
Po miesiącach negocjacji z właścicielami prywatnych gruntów przy granicy z Meksykiem, Teksas wznowił budowę muru na pograniczu. Douglas popiera działania gubernatora w tej kwestii z obawy o bezpieczeństwo swojego rancza, gdzie wcześniej wielokrotnie dochodziło do prób włamań.
„Właśnie zakończyliśmy drugi etap zabezpieczania naszego rancza” – powiedziała. „Musieliśmy wydać dodatkowe 13 000 dolarów, aby zabezpieczyć je tak, że kiedy nas tam nie ma, czujemy się komfortowo”.
Red. JŁ