Teksańscy prawodawcy mogą wkrótce sprawić, że określanie samego siebie niezgodnie z biologiczną płcią stanie się przestępstwem stanowym, zagrożonym karą więzienia. W świetle nowego projektu ustawy podawanie fałszywej płci mogłoby być traktowane podobnie jak używanie fałszywej tożsamości.
Przestawiony w stanowej legislaturze projekt ustawy HB 3817 zakłada, że nielegalnym stałoby się podawanie deklarowanej płci w kontaktach z urzędami stanowymi, ale także prywatnymi pracodawcami. Projekt przewiduje, że każdy – jeżeli zaistnieje taka potrzeba – musiałby podawać do wiadomość swoją płeć zgodnie z informacjami, które wpisano do aktu urodzenia.
W przeciwnym razie – np. w sytuacji, gdyby mężczyzna stwierdził, że jest kobietą – oznaczałoby to popełnienie przestępstwa, za które groziłoby nawet więzienie.
Projekt spotkał się z oczywistym sprzeciwem organizacji LGBT+ oraz NGO-sów skupiających swoją działalność na obronie prawach człowieka i mniejszości seksualnych, które określają propozycje mianem „alarmującej” twierdząc jednocześnie, że projekt raczej nie uzyska aprobaty większości teksańskiej legislatury.
Red. JŁ