Chociaż odbywał 24 lata więzienia w związku ze swoją działalnością przestępczą, mężczyzna z Arizony sprawnie kontynuował pogwałcanie prawa na wszelkie sposoby nawet zza krat – i to ze śmiertelnym skutkiem za murami zakładu karnego. 41-latek został skazany na dodatkowe ponad 42 lata pozbawienia wolności m.in. za zlecenie morderstwa, do którego doszło poza więzieniem.
Sąd w Arizonie skazał 41-letniego Jonathana V. Petersona na dodatkowe 42 lata i 9 miesięcy więzienia. Do odbywanego przez Petersona wyroku 24 lat więzienia dodano mu 25 lat za morderstwo II stopnia oraz kolejne 17 lat i 9 miesięcy za uczestniczenie w organizacji przestępczej. Według władz, 41-latek należy do gangu więziennego.
Chociaż wyrok wydaje się surowy, w rzeczywistości jest to kara z już wliczonym „rabatem”. Peterson zgodził się na ugodę z prokuraturą, która zakładała niższy wyrok za przyznanie się do winy.
Przedstawiony 41-latkowi zarzut zabójstwa II stopnia ma związek z zaplanowaniem przez więźnia egzekucji Juana Raygozy w 2017 roku. Peterson zlecił zabójstwo Raygozy za pomocą przemyconego do więzienia telefonu komórkowego. Ofiara została zwabiona w wyznaczone miejsce, a następnie uśmiercona przez wspólników 41-latka.
Dodatkowa kara 42 lat i 9 miesięcy więzienia zacznie obowiązywać dopiero w 2029 roku. Wówczas Peterson miał opuścić zakład karny po odbyciu wcześniejszego wyroku.
Red. JŁ