Wiewiórka została skazana na „karę śmierci” po tym, jak w ciągu 48 godzin zaatakowała 18 ludzi w walijskim mieście Buckley w hrabstwie Flintshire. Wiewiórka-terrorystka była przez jakiś czas dokarmiana przez jedną z mieszkanek osiedla, jednak potem sprawa przybrała nieoczekiwany obrót.
Zwierzę na początku wydawało się przyjazne. Corrine Reynolds, mieszkanka Buckley w hrabstwie Flintshire w północno-wschodniej Walii, zaczęła dokarmiać wiewiórkę w marcu 2021 roku. Ale w zeszłym tygodniu wiewiórka – którą zwykła nazywać „Little Buddy” (Małym Kumplem) – ugryzła ją i bez prowokacji zaatakowała co najmniej 17 innych osób, donosi BBC News.
Przyjazna Little Buddy zaraz po atakach szybko została przemianowana na „Stripe” (od imienia bohatera filmu „Gremliny z 1984 roku).
„W ciągu 48 godzin zaatakowała 18 osób” – powiedziała Reynolds dziennikarzom The Guardian. „Zaczęła atakować ludzi, którzy po prostu wynosili swoje worki ze śmieciami do kontenerów, a oni doznali dość makabrycznych obrażeń”.
Od tamtej pory wiewiórcza terrorystka Stripe była ścigana nieformalnym listem gończym. Jej dotychczasowa opiekunka była zmuszona schwytać ją w humanitarną pułapkę. Zwierzę zostało przekazane Towarzystwu Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt (RSPCA). Potem wiewiórka została uśpiona.
„Byliśmy niesamowicie smutni, że musieliśmy uśpić tę wiewiórkę, ale nie mieliśmy wyboru ze względu na zmiany w przepisach w 2019 r., które zakazały wypuszczania wiewiórek szarych z powrotem na wolność” – oświadczyło RSPCA.
Red. JŁ