Wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz premier Mateusz Morawiecki przyjechali we wtorek do Krakowa, by wziąć udział we mszy w katedrze na Wawelu oraz odwiedzić grób Lecha i Marii Kaczyńskich w miesięcznicę pogrzebu pary prezydenckiej.
Według źródeł PAP, we mszy uczestniczyli także inni politycy PiS, w tym ministrowie.
Wizycie towarzyszyły demonstracje przeciwników partii rządzącej oraz zwolenników. Przeciwnicy, osoby związane z Komitetem Obrony Demokracji, przynieśli ze sobą baner z napisem „Gdzie jest wrak”. Na czele zwolenników rządu był Ryszard Majdzik, działacz opozycji atykomunistycznej w czasach PRL.
Porządku pilnowali policjanci, którzy wylegitymowali osoby zakłócające porządek publiczny. „Zgromadzenia były uprzednio zarejestrowane” – przekazała PAP Anna Zbroja-Zagórska z policji.
W związku z niemal comiesięcznymi demonstracjami małopolska kurator oświaty Barbara Nowak ogłosiła zbiórkę podpisów pod petycją „Wawel bez hejtu” skierowaną do wojewody małopolskiego z żądaniem m.in. „poszanowania prawa i zagwarantowania bezpieczeństwa wszystkim osobom przebywającym w pobliżu zgromadzenia organizowanego przez KOD” oraz „egzekucji prawa wobec osób, które cyklicznie je naruszają 18. dnia każdego miesiąca pod Wawelem i zapewnienia komfortu psychicznego i fizycznego dla wszystkich”.
Prezes PiS niemal każdego 18. dnia miesiąca przyjeżdża do Krakowa, aby w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów modlić się za Lecha i Marię Kaczyńskich. Prezydencka para została pochowana na Wawelu 18 kwietnia 2010 r.
Prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria zginęli – wraz z 94 osobami, wśród nich wieloma wysokimi urzędnikami państwowymi i dowódcami wojskowymi – w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r. Polska delegacja leciała na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Obok sarkofagu pary prezydenckiej w krypcie katedry na Wawelu znajduje się tablica ku czci wszystkich ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. z łacińską sentencją „Corpora dormiunt, vigilant animae” („Ciała śpią, dusze czuwają”).(PAP)
autor: Beata Kołodziej