ERCOT – główny operator sieci energetycznej w Teksasie – przewiduje, że począwszy od lata 2026 roku popyt na energię w stanie może przewyższyć podaż. W najczarniejszym scenariuszu ilość energii elektrycznej w teksańskiej sieci może nie wystarczyć do zaspokojenia potrzeb stanu zarówno latem, jak i zimą. Pomimo skrajnie niepokojących prognoz, eksperci uspokajają.
Zgodnie z prognozą ERCOT w ciągu pięciu następnych lat zapotrzebowanie na energię w Teksasie podwoi się, a już w 2026 roku popyt na prąd przewyższy podaż. Wysokie zapotrzebowanie na energię elektryczną wynika z trwającego w Teksasie cudu gospodarczego, który objawia się napływem do stanu dziesiątek tysięcy nowych mieszkańców oraz migracji wielkich firm technologicznych z innych regionów USA. Ponadto Teksas stworzył w ostatnich latach przyjazne środowisko dla wysoce energochłonnych przedsięwzięć, jak centra danych i kopalnie kryptowalut.
To wszystko składa się na rosnące w zastraszającym tempie zużycie energii w stanie, który zmaga się dodatkowo z sezonowymi skokami popytu – w związku z gorącymi latami i coraz częściej także mroźnymi zimami. W najczarniejszym scenariuszu podaż energii może być o 6,2 proc. niższa niż szczytowe zapotrzebowanie latem 2026 roku, a luka popytowo-podażowa może wzrosnąć nawet do 32,4 proc. w lecie 2029 roku.
Eksperci uspokajają jednak i wskazują, że „skrajnie pesymistyczne”, ich zdaniem przeszacowane prognozy ERCOT mogą wynikać z lokalnych regulacji, które celowo pozwalają operatorowi wyliczać nadprogramowe zużycie, do którego w praktyce nie musi dojść. ERCOT może np. prognozować popyt z uwzględnienie jedynie potencjalnych odbiorców energii, którzy jednak nie podpisali umowy na jej dostawę.
„Liczby wyglądają tak źle, ponieważ zakłada się, że w ciągu czterech lat pojawi się 52 gigawatów nowego obciążenia” – twierdzi Joshua Rhodes, naukowiec z Uniwersytetu Teksasu w Austin. „Po prostu nie wierzę, że tak dużo nowego obciążenia może pojawić się tak szybko, więc nie sądzę, żeby sytuacja była aż tak zła, jak sugeruje raport” – ocenił ekspert.
Prawnik i specjalista od rynku energii Michael Jewell zauważa z kolei, że w swoich prognozach ERCOT nie bierze pod uwagę zachowania dużych odbiorców, którzy aktywnie reagują na zwiększające się ceny energii podczas okresów dużego zapotrzebowania, obniżając własne zużycie.
Red. JŁ