Miasto Houston w Teksasie oficjalnie ogłosiło 13 lipca wybuch epidemii syfilisu (kiły). Zgodnie z komunikatem Houston Health Department, liczba przypadków zachorowania na kiłę w Houston i powiecie Harris wzrosła o 128 proc. wśród kobiet oraz 9-krotny wzrost zachorowań na kiłę wrodzoną – u dzieci, który zaraziły się od matki w ciąży.
W zeszłym miesiącu Food and Drug Administration (FDA) ogłosiła, że spodziewa się „ograniczonej podaży i zbliżającego się wyczerpania zapasów” wybranych leków z grupy Bicillin, czyli penicyliny, używanej w zastrzykach przeciwdziałających syfilisowi. W tym samym czasie w USA odnotowuje się przerażający wzrost zachorowań na kiłę – w niektórych regionach, tak jak w Houston, ogłasza się nawet stan epidemii.
Przypadki kiły, infekcji bakteryjnej, która rozprzestrzenia się poprzez kontakty seksualne lub z matki na nienarodzone dziecko, rosną w Stanach Zjednoczonych od kilku lat.
Według Centers for Disease Control and Prevention (CDC) od 2017 r. liczba wszystkich stadiów choroby wzrosła o 74%, a w 2021 r. odnotowano ponad 176 000 przypadków zarażenia syfilisem. Tylko w latach 2020-2021 liczba przypadków kiły w USA wzrosła o 32%.
Przypadki kiły wrodzonej, która występuje, gdy matka przenosi infekcję na swoje dziecko w czasie ciąży, również wzrosły o 32%. Spowodowało to 220 martwych urodzeń i zgonów niemowląt.
Niektóre regiony kraju odnotowały jeszcze bardziej dramatyczny wzrost. W Teksasie liczba przypadków kiły wrodzonej wzrosła o 650% od 2016 r., zgodnie z danymi Departamentu Zdrowia i Usług Społecznych Teksasu.
Red. JŁ
(Źródło: Fox News)