W Stanach Zjednoczonych rozpoczyna się głosowanie w polskich wyborach parlamentarnych oraz w referendum. Do udziału w głosowaniu zarejestrowała się tam rekordowa liczba 48 tysięcy Polaków, najwięcej w aglomeracjach nowojorskiej i chicagowskiej.
Ze względu na różnicę czasu głosowanie w Stanach Zjednoczonych odbywa się dzień wcześniej niż w Polsce. W tegorocznych wyborach powołano tam rekordową liczbę 52 komisji wyborczych. W całych Stanach Zjednoczonych zamiar głosowania zadeklarowało o 16 tysięcy więcej Polaków niż w 2019 roku, gdy na listy wyborców wpisało się 32 tysiące osób. Najliczniejsza grupa Polaków zarejestrowała się w nowojorskim okręgu konsularnym. „Jest wśród nich reprezentowana każda grupa demograficzna. Najstarszy wyborca ma ponad 98 lat a najmłodszy kilka dni temu skończył 18” – powiedział Polskiemu Radiu konsul RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki.
W okręgu chicagowskim do udziału w wyborach zarejestrowało się 16,5 tysiąca osób, czyli o 4 tysiące więcej niż w roku 2019. W okręgu Los Angeles do rejestru wyborców wpisało się 5700, w Waszyngtonie 4000 a w Houston ponad 1200 osób. Głosowanie w wyborach do sejmu i senatu RP oraz w referendum Stanach Zjednoczonych potrwa do szóstej rano czasu polskiego, kiedy to zamknięte zostaną lokale wyborcze na zachodnim wybrzeżu USA.