Robotnicy w Richmond, w amerykańskim stanie Wirginia, zdemontowali w poniedziałek posąg konfederackiego generała Ambrose’a P. Hilla. To ostatni z kilkunastu usuniętych pomników konfederackich w tym mieście.
Richmond było stolicą Konfederacji przez większą część wojny secesyjnej. Monument Hilla uważano wręcz za ikonę tego miasta; generał zginął podczas walk z wojskami Unii pod Petersburgiem w 1865 roku.
Od 2020 roku, kiedy wybuchły protesty po zabiciu przez białego policjanta w Minneapolis czarnoskórego George’a Floyda, z Richmond usunięto ok. 15 innych pomników konfederackich.
Posąg Hilla dotrwał do tej pory, ponieważ pochowane były w tym miejscu jego szczątki. Usunięcie monumentu wymagało zezwolenia związanego ze skomplikowanymi zabiegami prawnymi. Pomnik ma zostać przekazany Muzeum Historii Czarnoskórych i Centrum Kultury w Wirginii.
„Hill został pogrzebany w dwóch innych miejscach, zanim został przeniesiony i ponownie pochowany tutaj. Powiedział on kiedyś, że nie chciałby dożyć upadku Konfederacji” – podał „Washington Post”.
W opinii zwolenników usuwania pomników konfederackich przypominają one o mrocznej przeszłości Ameryki. Argumentują, że konfederaci popierali niewolnictwo i byli zwolennikami zinstytucjonalizowanego rasizmu w USA.
The A.P. Hill statue at Hermitage and Laburnum in the city of Richmond has officially been removed from its pedestal
Find more photos and a video of the takedown below:https://t.co/UjQgRZ5YGY pic.twitter.com/nSLPWzHJJL
— 8News WRIC Richmond (@8NEWS) December 12, 2022
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ ap/