Policja z Orange City na Florydzie przestrzega mieszkańców przed zbliżaniem się do małp, które od pewnego czasu pojawiają się w różnych częściach miasta. Funkcjonariusze apelują, aby nie dokarmiać zwierząt, a każdy przypadek zauważenia małp od razu zgłaszać do Komisji ds. Ryb i Dzikiej Przyrody Florydy (FWC).
Pierwsze doniesienia o nadzwyczajnej obecności małp w Orange City pojawiły się na początku grudnia. Z czasem zwierzęta zaczęto zauważać także w sąsiednich miejscowościach – m.in. Deltona i DeBary w powiecie Volusia. Orange City jest położone ok. 50 mil na północ od Orlando.
Mieszkańcy chętnie dokumentują spotkania z małpami na zdjęciach oraz nagraniach wideo. Wiele z nich jest następnie udostępnianych w sieci.
Do tej pory nie ustalono, skąd pochodzą zwierzęta. Wiadomo jednak, że małpy pojawiały się w Orange City już w przeszłości, a potem znikały.
Jeden z możliwych scenariusz zakłada, że zwierzęta są częścią grupy 43 młodych makaków jawajskich, które uciekły z ośrodka badawczego Alpha Genesis w Karolinie Południowej. Do tej pory udało się wyłapać większość z nich, ale cztery osobniki nadal przebywają na wolności.
Służby apelują, aby nie podchodzić do dzikich zwierząt, ani ich nie dokarmiać. Kontakt z małpami może być niebezpieczny zarówno dla ludzi, jak i dla nich samych. Makaki mogą przenosić groźne choroby, takie jak wirus opryszczki typu B, który w rzadkich przypadkach może uśmiercić człowieka. Do zakażenia może dojść poprzez ugryzienie, zadrapanie lub kontakt z błonami śluzowymi nosiciela.
Red. JŁ