Liczba tzw. carjackings w Chicago spadła od stycznia o 86 procent – poinformował departament policji. Przydzielił on dodatkowo 50 funkcjonariuszy do spraw związanych z porwaniami samochodów.
Komisarz Rahman Muhammad zaznaczył, że do spadku przyczyniła się nie tylko wzmożona praca policji ale także ostrożność mieszkańców i ich pomoc w ustaleniu sprawców. „Ludzie bardziej zwracają uwagę na to co się wokół nich dzieje” – powiedział Muhammad.
Niektóre dzielnice były bardziej narażone na ataki złodziei. Przykładowo w North Lawndale od początku roku odnotowano 15 carjackins. Wielu właścicieli samochodów zdecydowało się na zamontowanie dodatkowych alarmów i systemu umożliwiającego namierzenie samochodu w przypadku kradzieży. Koszt takiego sprzętu waha się w granicach tysiąca dolarów.
BK