Niezależna Komisja Rewizyjna przeprowadziła kontrolę w bazie wojskowej w Fort Hood, położonej niedaleko miasteczka Killeen, w Teksasie. W bazie dochodziło do wielu niewyjaśnionych przestępstw – w tym morderstw, napaści seksualnych, molestowania oraz gwałtów.
Komisja ustaliła, że podoficerowie, przewidziani do zwalczania ewentualnych sprawców napaści seksualnych nie wykonywali swoich obowiązków należycie. Według relacji kobiet-żołnierzy, które zostały przesłuchane przez komisję, ofiarom było odradzane składanie skarg. Podoficerowie starali się odwieść ofiary od ich składania oraz powodowali u nich zawstydzenie. Okazało się też, że niektórzy z wojskowych nie tylko tuszowali przestępstwa, ale także byli ich sprawcami.
Napaści seksualne i molestowanie to nie jedyny problem, który dotknął Fort Hood. W ciągu ubiegłego roku zginęło tam 24 żołnierzy, na skutek samobójstw, morderstw oraz przedawkowania narkotyków.
„Jedną z najbardziej niepokojących rzeczy, na które się natknęliśmy, było to, że w ciągu tylko dwóch dni byliśmy w stanie zidentyfikować trzech seryjnych przestępców” – powiedział Chris Swecker, przewodniczący Komisji.
Red. JŁ