Do tajemniczej strzelaniny doszło we wtorek po południu w Crest Hill. Niewiele wiadomo na temat przebiegu zdarzenia, ale z pierwszych ustaleń wynika, że nikt nie ucierpiał, a sama wymiana ognia była dosyć gwałtowna.
Świadczyć o tym mogą pozostawione przez niezidentyfikowanych sprawców ślady w postaci łusek. Wezwani na miejsce zdarzenia funkcjonariusze z Joliet i Crest Hill odnaleźli ich łącznie około czterdziestu. Policjanci przekazali, że strzały oddało kilku mężczyzn po dwóch stronach Theodore Street, którzy uciekli z miejsca zdarzenia przed przybyciem służb.
Jak poinformowano, nie zanotowano obrażeń, a ucierpiały jedyne zaparkowane w pobliżu pojazdy i szyby w oknach okolicznych budynków. Trwa poszukiwanie sprawców i ustalanie motywów zajścia.