Departament Stanu USA cofnął wizy brytyjskim raperom z duetu Bob Vylan, którzy podczas festiwalu Glastonbury w Wielkiej Brytanii w miniony weekend wykrzykiwali ze sceny hasła przeciwko armii Izraela – podała w poniedziałek telewizja CNN.
„Departament Stanu USA cofnął amerykańskie wizy członkom zespołu Bob Vylan w związku z ich nienawistną tyradą na Glastonbury, w tym w związku ze skandowaniem z tłumem haseł (życzących) śmierci. Cudzoziemcy, którzy gloryfikują przemoc i nienawiść, nie są mile widzianymi gośćmi w naszym kraju” – napisał w serwisie X Christopher Landau, zastępca sekretarza stanu USA.
Jak zaznaczyła stacja CNN, zespół miał rozpocząć trasę koncertową w USA w październiku.
Raper Bobby Vylan w sobotę na Glastonbury krzyczał ze sceny: „Wolna, wolna Palestyna”, następnie przewodził tłumowi w skandowaniu hasła przeciwko IDF, czyli izraelskim siłom zbrojnym. Muzyk krzyczał do mikrofonu: „Dobra, a znacie to? Śmierć, śmierć IDF!”.
Sprawę badają brytyjskie służby, a premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer oświadczył, że „nie ma usprawiedliwienia dla tego rodzaju strasznej mowy nienawiści”.
Portal The Hill podkreślił, że administracja USA od miesięcy podejmuje działania, by ograniczyć wydawanie wiz studentom zagranicznym i innym osobom, którym zarzuca promowanie terroryzmu i antysemityzmu. Ujawnienie tożsamości osób, których wizy zostały cofnięte, oznacza odejście od wieloletniej polityki Departamentu Stanu, zgodnie z którą decyzje dotyczące wiz miały charakter prywatny.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)