O wyjątkowym szczęściu może mówić właściciel warsztatu samochodowego, którego dach zawalił się pozostawiając po sobie gruz i zniszczenia. Mechanik zdążył jeszcze wyprowadzić na ulicę dwa samochody, zanim doszło do katastrofy.
Jak relacjonowała straż pożarna Chicago, przy 4100 North Milwaukee Avenue zawalił się dach kratownicowy nad warsztatem samochodowym. Urzędnicy stwierdzili wstępnie, że winne temu były zaniedbania, których dopuścili się właściciele budynku, którzy nie przeprowadzili nakazanych remontów. Na szczęście obyło się bez obrażeń.
Prowadzący warsztat mężczyzna został zaalarmowany przez klienta, że coś niedobrego dzieje się z budynkiem. Kiedy zauważył drżącą konstrukcję podjął szybką decyzję o wyprowadzeniu spod dachu samochodów, co udało mu się dosłownie chwilę przed tym, jak zadaszenie runęło na ziemię. Świadkowie w pobliżu mówili potem dziennikarzom, że widok był straszny – powyginane, metalowe elementy konstrukcyjne sprawiały wrażenie naprawdę solidnych i gdyby spadły komuś na głowę – zabiłyby na miejscu.
Okoliczności wypadku ma dogłębnie zbadać specjalna komisja.