20.2 C
Chicago
niedziela, 15 czerwca, 2025

Ursula von der Leyen znów na czele KE. Bryłka: Większość europosłów zagłosowało dziś za dewastacją unijnej gospodarki oraz za masową i nielegalną imigracją

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Ursula von der Leyen – była ministerka obrony Niemiec, stronniczka byłej kanclerz Angeli Merkel, inicjatorka i orędowniczka planu osiągnięcia przez UE neutralności klimatycznej w ramach Europejskiego Zielonego Ładu oraz pogłębiania współpracy UE w dziedzinie obronności – w czwartek po raz drugi została przewodniczącą Komisji Europejskiej.

Blisko pięć lat temu przywódcy państw UE na szczycie w Brukseli po raz pierwszy wysunęli kandydaturę von der Leyen na funkcję szefowej KE, a dwa tygodnie później PE ją zatwierdził. Stała się pierwszą przedstawicielką Niemiec na tym stanowisku od ponad 50 lat.

Już po nominacji, a jeszcze przed wyborem w 2019 r., wielu dyplomatów i polityków podkreślało jej stanowcze stanowisko wobec Rosji, które wśród przedstawicieli niemieckiej klasy politycznej nie było wówczas czymś oczywistym.
W 2022 r. zdecydowanie opowiedziała się za pomocą UE dla napadniętej przez Rosję Ukrainy. Kierowana przez nią KE szybko zaproponowała też pierwszy pakiet sankcji, a od tego czasu przyjęto ich 14.
Niemka złożyła też serię wizyt w Ukrainie, wspierając dążenia Kijowa do rozpoczęcia rozmów akcesyjnych z UE. W niecałe cztery miesiące od złożenia wniosku Ukraina otrzymała status kraju kandydującego.
Pod koniec 2019 r., na początku swojego pierwszego mandatu, budowała swoją politykę wokół polityki klimatycznej.
Za największe wyzwanie uznała wówczas osiągnięcie przez UE neutralności klimatycznej do 2050 r. By zrealizować ten cel, KE przygotowała największy pakiet legislacyjny w historii Wspólnoty, zwany Europejskim Zielonym Ładem. Jego celem jest dekarbonizacja wielu obszarów europejskich gospodarek, od transportu i budownictwa po rolnictwo.
Wprowadzane niemal taśmowo regulacje w pewnym momencie zaczęły jednak rodzić pytania o to, czy Unię na pewno na to stać i czy jest ona przygotowana na tak głęboką transformację. Masowe protesty rolników, jakie odbyły się w ostatnich miesiącach w wielu europejskich krajach, mogą okazać się wierzchołkiem góry europejskiego niezadowolenia, jeśli koszt klimatycznej transformacji zacznie doskwierać innym grupom społecznym. Będzie to wyzwaniem dla KE w nowej kadencji, także dla von der Leyen.
Trzecim elementem, za który zostanie zapamiętana, będą jej działania związane z pandemią Covid-19.
Von der Leyen przedstawiła pomysł wspólnych zakupów szczepionek, który został zrealizowany. Ten fakt przyćmił jednak skandal z jej udziałem: Niemka miała wymienić SMS-y z prezesem Pfizera w szczytowym momencie negocjowania wielomiliardowego kontraktu, ale ich treści nie można było potem ustalić, bo wiadomości zniknęły ze służbowego telefonu przewodniczącej KE.
Jako pierwsza zaczęła mówić o potrzebie wspólnej odpowiedzi na gospodarcze skutki pandemii. Jej plan naprawczy, który przyjął nazwę Funduszu Odbudowy, został podchwycony przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona i kanclerz Niemiec Angelę Merkel. Stanowisko Berlina było w tej sprawie kluczowe, bo nowy fundusz przełamał niemieckie tabu o zaciąganiu pożyczek na rynkach przez Unię w kwotach pozwalających na olbrzymie inwestycje publiczne w krajach potrzebujących gospodarczego przyspieszenia.
Przed objęciem teki szefowej KE von der Leyen była bliską współpracowniczką Merkel. W jej rządach pełniła kolejno funkcje: w latach 2005–2009 ministerki ds. rodziny, osób starszych, kobiet i młodzieży, od 2009 do 2013 r. ministerki pracy i spraw społecznych, od 2013 do 2019 r. ministerki obrony.
Von der Leyen wielokrotnie opowiadała się za zwiększaniem przez Niemcy wydatków wojskowych mimo zastrzeżeń, jakie mieli w tej sprawie współrządzący politycy z Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD). Na czele resortu obrony zapewniała o realizowaniu przez Niemcy celów NATO, choć to za jej sprawowania urzędu topniejąca regularnie liczba żołnierzy Bundeswehry spadła do najniższego poziomu w powojennej historii kraju (ok. 166,5 tys.). Ponadto krytycy von der Leyen podnosili argument, że duża część ciężkiego sprzętu Bundeswehry, w tym samoloty i czołgi, nie nadaje się do użycia.
W odpowiedzi na krytykę von der Leyen zapowiedziała pod koniec 2017 r. zwiększenie liczebności Bundeswehry w ciągu siedmiu lat do prawie 200 tys. żołnierzy.
Wykazała także zrozumienie dla krajów bałtyckich, wyrażających obawy w związku z agresywną polityką Rosji. W jednym z wywiadów dla telewizji ZDF w 2016 r. wyraziła opinię, że Berlin powinien prowadzić dialog z Moskwą, jednak konieczne jest wzmocnienie NATO, by rozmawiać „z pozycji siły”. Potępiła później Rosję za rozpoczęcie konfliktu na Ukrainie i podkreślała nienaruszalność granic państwa ukraińskiego.
Ursula von der Leyen urodziła się w 1958 r. w Brukseli. Jest córką byłego premiera Dolnej Saksonii, urzędnika Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej i byłego dyrektora generalnego do spraw konkurencji w KE Ernsta Albrechta. Ma siedmioro dzieci, a jej mężem jest wywodzący się z niemieckiej rodziny arystokratycznej profesor Heiko von der Leyen.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

 

KOMENATRZ
Anna Bryłka (konfederacja): Parlament Europejski zaakceptował kandydaturę Ursuli von der Leyen na stanowisko szefa Komisji Europejskich. ,,Za” głosowało 401 posłów, przeciwko 284 posłów – w tym wszyscy reprezentanci Konfederacji oraz prawicowe grupy w Parlamencie Europejskim.
O przejściu kandydatury przesądziło poparcie frakcji Zielonych. To jasno pokazuje, jakie 5 lat nas czeka. Unia Europejska nieuchronnie zmierza na ścianę, teraz jeszcze przyspieszyła.
W swoim wystąpieniu przewodnicząca potwierdziła i zapowiedziała dalsze kroki w kierunku wdrażania ideologicznej, niszczącej gospodarkę polityki klimatycznej. Ba, ma wprowadzić nowy cel redukcji emisji CO2 – do 90% w 2040 roku!
Europejski Zielony Ład, dyrektywa budynkowa, pakt migracyjny, federalizacja Europy, cicha likwidacja rolnictwa, rozszerzenie wspólnoty o Ukrainę – to wszystko zostało dziś potwierdzone w wystąpieniu von der Leyen.
Wybory się skończyły, czas złapać się za kieszenie. Za te szaleńcze pomysły zapłaci każdy Polak i każdy Europejczyk. Większość europosłów zagłosowało dziś za dewastacją unijnej gospodarki oraz za masową i nielegalną imigracją.
Zrobię wszystko, żeby informować, uprzedzać, edukować o tych zagrożeniach, ale dziś już jedno jest pewne: przez najbliższe lata szykujmy się na społeczne, masowe protesty. Być może tylko to będzie w stanie dotrzeć do odklejonych brukselskich elit! Trzeba już dzisiaj rozpocząć misję zmiany rządu w Polsce na prawdziwie eurokrytyczny – bo większość decyzji zapada na Radzie Europejskiej. Ale do tego czasu musimy zrobić absolutnie wszystko, żeby nie dać odebrać sobie prawa weta; nie pozwolić na zmianę traktatów; nie zniszczyć własnej gospodarki. To mogą być kluczowe lata, wzywam wszystkich do jedności i walki o przyszłość Polski i Europy. Nie możemy się poddać!

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"