Czas na rozmowy już skończony, trzeba działać ze świadomością, że to jest atak nie tylko na Ukrainę, to jest atak na cały świat cywilizowany – powiedział w czwartek w Radiu Gdańsk były Konsul Generalny Ukrainy w Gdańsku Łew Zacharczyszyn.
„Niestety, sprawdza się najgorszy scenariusz, ale wierzę w to, że to może być ostatnia wojna dla Rosji. Wygląda na taką awanturę ostatniej nadziei Putina, bo chyba cały świat już zrozumiał, o co chodzi i z kim mają do czynienia. Teraz jedyne, co dla nas – Ukrainy – jest najważniejsze, to żeby wspierać nasze wojsko. Na razie oni walczą, stawiamy opór” – powiedział były Konsul Generalny Ukrainy w Gdańsku Łew Zacharczyszyn.
Jego zdaniem to nie jest tylko wojna na Ukrainie i problem ukraiński. „Dzisiaj rano były ostrzeliwane obiekty w pobliżu granicy polskiej, także te rakiety już niestety są blisko granic NATO i Unii Europejskiej. To być może będzie mocniejszym argumentem, żeby wspólnie stawić opór rosyjskiemu faszyzmowi” – zaznaczył.
Zdaniem byłego Konsula Generalnego Ukrainy w Gdańsku, jak najszybciej powinny zostać wprowadzone sankcje gospodarcze, polityczne i personalne przeciwko reżimowi Putina. Potrzebne jest „wsparcie ogólnopolityczne na poziomie ONZ, na poziomie innych organizacji międzynarodowych. Odłączenia Rosji od światowych sieci finansowych. Czas na rozmowy już skończony, trzeba działać ze świadomością, że to jest atak nie tylko na Ukrainę to jest atak na cały świat cywilizowany.
Łew Zacharczyszyn zaznaczył, że „mamy do czynienia nie z konfliktem lokalnym, ale mamy do czynienia z klasycznym przykładem faszyzmu, który odrodził się na terenach, które przez dziesiątki lat osądzały faszyzm i to było w doktrynie narodowej Rosji” – dodawał.
Były konsul liczy również na wsparcie militarne, „to chodzi nie o powstrzymanie, ale o pokonanie wroga. Wiem, że nasi przedstawiciele władz zwracali się do naszych partnerów na zachodzie do Stanów Zjednoczonych, do Unii Europejskiej o możliwe wsparcia bronią przeciwlotniczą, bo chyba to jest największe zagrożenie na dziś” – tłumaczył.
Zdaniem Zacharczyszyna prezydent Rosji dąży do tego, żeby narzucić Europie i światu swój porządek i swoje warunki. „On chce pokazać światu, że świat musi się bać Putnia, bo on jest nieobliczalny, jest gotów na desperackie kroki. Chodzi o wystraszenie świata zachodniego, o narzucenie swojego programu, swojego widzenia mapy świata, nowego układu, gdzie Rosja nie argumentem rozwoju osiągnięć w nauce czy sztuce, tylko siłą broni chce zmienić rozwój naszej cywilizacji. Chce powrócić do średniowiecza”.
Zacharczyszyn, pytany o przygotowanie wojska ukraińskiego na odparcie ataku ze strony Rosji, odpowiedział, że wojsko ukraińskie jest w stanie ciągłej gotowości i „brane są pod uwagę różne scenariusze”. „Wierzymy w naszych żołnierzy, wierzymy w nasze wojsko. Wejść można do Ukrainy, tylko pytanie, jak będą wracali. Jestem pewien, że część wracać będzie jako nawóz do ziemi ukraińskiej. Taki duch jest teraz w wojsku ukraińskim, społeczeństwie ukraińskim. Dominującym hasłem jest: nie panikujemy, walczymy. To jest nasza ziemia i nikomu jej nie oddamy” – dodawał gość Radia Gdańsk. (PAP)
autor: Piotr Mirowicz
pm/ lena/