W 2016 r. „Sok z Buraka” pomówił dwie kobiety, które wystąpiły do prokuratury o ustalenie tożsamości autora postu; mec. Roman Giertych najpierw kibicował skazaniu hejtera, a później sam z jego usług korzystał – pisze Tvp.Info, publikując kolejne zapisy rozmów mecenasa z twórcą „Soku z Buraka”.
Według relacji Tvp.info sprawa dotyczy oczernienia w październiku 2016 roku na stronie „Soku z Buraka” publicystki Małgorzaty Terlikowskiej i posłanki PiS Małgorzaty Wasermann. „W opublikowanym poście pojawiła się fałszywa informacja, jakoby dokonały aborcji, a przekaz grafiki był jednoznaczny: kobiety o poglądach konserwatywnych to hipokrytki, które stają w obronie życia nienarodzonego, same mając na koncie czyn zabroniony” – podaje portal.
Terlikowska wobec tej publikacji – jak przypomina Tvp.info – zapowiedziała wytoczenie procesu karnego, a zawiadomienie w tej sprawie zostało złożone w prokuraturze m.in. dlatego, że autor „Soku z Buraka” nie ujawnia swoich danych osobowych.
Zabawna jest ta TVP. Publikuje mojego tt, w którym wyrażam sprzeciw wobec hejtowania p. Wassermann i upublicznia jako dowód dwulicowości porady (w innej sprawie) dla kogoś kto ich zdaniem się tego hejtu dopuścił. Od dzisiaj adwokaci mają utożsamiać się z czynami swych klientów😂
— Roman Giertych (@GiertychRoman) March 30, 2021
Kroki prawne zapowiedziała też posłanka PiS, co Giertych skomentował na Twitterze wpisem: „Na miejscu p. Poseł nie odpuściłbym takim draniom. 50 tys. plus przeprosiny”.
Według Tvp.info, osiem miesięcy później jeden z posłów PO zapoznał Romana Giertycha z administratorem „Soku z Buraka”, a „rok później, jak informował na Facebooku Mariusz Kozak-Zagozda, mecenas Giertych został jego pełnomocnikiem w prywatnej sprawie o odszkodowanie po śmierci teściowej”. Wcześniej, jak pisze portal, twórca „SzB” zaczął „szukać sposobu na uniknięcie odpowiedzialności za swoją hejterską działalność”.
Dalej Tvp.info publikuje treść rozmów. Kozak-Zagozda – jak wynika z publikacji Tvp.info – miał napisać w sierpniu 2017 r. do Giertycha, że do firmy, z którą współpracuje, zgłosiła się policja w jego sprawie. „Dostali pismo z policji o ujawnienie moich danych osobowych. Ich prawnik odpisał, że tego nie zrobią bez nakazu sądowego. Policja ustnie zobowiązała się do zachowania tajemnicy. Czy to zgodne z prawem?” – miał pytać administrator. „Dałbym to na FB, a ja spróbuję wywołać interpelację” – miał odpowiedzieć Giertych.
Poźniej, jak relacjonuje Tvp.info, administrator miał prosić Giertycha o pomoc, gdyż jego pomocnika, Darka Sz., wezwano na przesłuchanie i potrzebne będzie mu wsparcie. „Może nawet obecność prawnika na przesłuchaniu. Proszę dać znać” – miał dodać twórca „SzB”.
Według Tvp.info dalej mieli umówić się na spotkanie, a później twórca „SzB” miał zrelacjonować zeznania Darka Sz. „Panie Romanie, Darek był dziś przesłuchiwany. Przysłał mi pytania i streszczone odpowiedzi. Pytali o mnie. Powiedzieli, że sprawa dotyczy Wassermann i Terlikowskiej, i Pereiry (nie wiem o co chodzi?) i będę przesłuchiwany jako następny” – miał tłumaczyć.
Twórca „SzB”, jak czytamy w Tvp.info, w końcu sam został wezwany na przesłuchanie. We wrześniu 2017 roku miał napisać do mecenasa m.in: „Dostałem wezwanie w charakterze świadka, takie samo jak Darek. Na 25 września. Czy mógłbym z Panem ustalić strategię na to przesłuchanie, bardzo proszę (…). Chciałbym się wykpić z tego, że ja to sok. Ale powinienem z panem to jakoś przegadać”. Mecenas na to miał odpowiedzieć: „Ok. W przyszłym tyg.”.
Skoro publikują już dziś wprost rozmowy adwokata z jego klientem dotyczące zeznań tego klienta odnoszących się do sprawy karnej, to TVP narusza tajemnicę obrończą. Ciekawe kiedy zaczną podsłuchy spowiedzi publikować?
— Roman Giertych (@GiertychRoman) March 30, 2021
W kolejnej wiadomości z tego samego dnia, jak pisze Tvp.info, administrator miał napisać, że „w Londynie działa Wolne Radio Opornik. Oni są w sieci i na Facebooku. Napisali jakiś czas temu do mnie, że gdybym miał kłopoty to mogą podać publicznie, że Sok jest robiony u nich w redakcji”. Giertych miał odpowiedzieć: „Pogadamy we wtorek. To nie na tel. W środę o 12”.
List do Pereiry. https://t.co/CNckBtwqM1
— Roman Giertych (@GiertychRoman) March 29, 2021
Niecałe dwa tygodnie później Kozak-Zagozda miał napisać do Giertycha: „Panie Romanie. Dziękuję!!!!”. „Plan się udaje. Następnego dnia, tj. 19.09.2017 r. w Wirtualnych Mediach jako SokzBuraka przedstawia się… Andrzej Szuliński z Radia Opornik” – dodaje Tvp.info.
Według Tvp.info później „dochodzi do przesłuchania Mariusza Kozaka-Zagozdy, który zachwycony relacjonuje, że w trakcie składania wyjaśnień zasłaniał się… +tajemnicą dziennikarską+ i zapowiada, że wyniesie cały sprzęt z domu i +będzie szukał dziupli+”.
W sobotę w związku z publikacjami Tvp.info w tej sprawie Giertych zapowiedział na Twitterze, że pozwie portal telewizji.
Publikacje portalu Giertych skomentował również we wtorek. „Skoro publikują już dziś wprost rozmowy adwokata z jego klientem dotyczące zeznań tego klienta odnoszących się do sprawy karnej, to TVP narusza tajemnicę obrończą. Ciekawe kiedy zaczną podsłuchy spowiedzi publikować?” – napisał.
W ostatnich Wiadomościach TVP zajmuję pięć razy tyle czasu, co wirus Covid. Czyli muszę być dla obecnego kierownictwa TVP pięć razy groźniejszy niż epidemia.
Może dlatego, że bardziej się boją, że prędzej przeze mnie im zabraknie świeżego powietrza niż tlenu przez wirusa?— Roman Giertych (@GiertychRoman) March 29, 2021
Jeśli (a wszystko na to wskazuje) służby podsłuchują niemiłego rządzącym adwokata i podrzucają rządowej telewizji materiały operacyjne, to jest to wielopiętrowy skandal. Babranie się w ich treści – to hańba. Takie historie, w normalnych demokracjach, są powodem dymisji rządów
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) March 28, 2021
„Zabawna jest ta TVP. Publikuje mojego tt, w którym wyrażam sprzeciw wobec hejtowania p. Wassermann i upublicznia jako dowód dwulicowości porady (w innej sprawie) dla kogoś kto ich zdaniem się tego hejtu dopuścił. Od dzisiaj adwokaci mają utożsamiać się z czynami swych klientów” – dodał w kolejnym wpisie. (PAP)
agzi/ robs/