To co mi się zdarzyło na drodze, nie miało prawa się zdarzyć, nie będę szukał żadnego usprawiedliwienia; jest mi przykro z tego powodu i spotkała mnie za to kara adekwatna – powiedział szef PO Donald Tusk odnosząc się do swojego wykroczenia drogowego.
Tusk pytany o to zdarzenie na środowej konferencji prasowej poinformował, że z Sopotu do Warszawy przyjechał w poniedziałek pociągiem ekspresowym Pendolino. „Miałem też czas, żeby przemyśleć wszystko to, co się stało” – podkreślił.
„To co mi się zdarzyło nie miało prawa się zdarzyć, jest mi przykro z tego powodu i spotkała mnie za to kara adekwatna. Nie będę szukał żadnego usprawiedliwienia” – powiedział szef Platformy. (PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
pś/ par/